Zawodnik zespołu Jumbo-Visma Tony Martin przedwcześnie musiał zakończyć swój udział w wyścigu Paryż-Nicea. Niemiec po kraksie, w której ucierpiał został zabrany do szpitala na szczegółowe badania.
Na 35-kilometrów przed końcową kreską piątego etapu wyścigu Paryż-Nicea upadł Tony Martin. Niestety popularny „Panzerwagen” nie był w stanie dalej kontynuować jazdy i został zmuszony do wycofania się z wyścigu. W rozmowie z biurem prasowym Jumbo-Visma o sytuacji Niemca opowiedział dyrektor sportowy holenderskiej ekipy Grischa Niermann.
Nie mamy jeszcze żadnych wiadomości na jego temat, ale Tony odczuwał silny ból w łokciu i wysłaliśmy go do szpitala na badania kontrolne. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze, ale w najgorszym przypadku złamał łokieć. Tony od razu powiedział, że bardzo boli go łokieć. Wycofał się z wyścigu, ale miejmy nadzieję, że nie wypadnie ze startów na zbyt długo. Potrzebujemy go
– powiedział Niermann.
Niestety w czwartek późno wieczorem Tony Martin potwierdził na swoim Instagramie informację o tym, że niestety doszło do złamania w jego prawym łokciu. Miejmy nadzieję, że rehabilitacja Niemca będzie przebiegać sprawnie i już niebawem będziemy mogli go oglądać na trasach kolarskich wyścigów.
Tony Martin moet opgeven na een valpartij, ook leider Roglic komt ten val, maar hij kan snel weer aansluiten. #parisnice pic.twitter.com/8DGpADzjZu
— Sporza 🚴 (@sporza_koers) March 11, 2021