Barwny peleton Wielkiej Pętli po trzech dniach rywalizacji na drogach Holandii i Belgii w końcu zamelduje się we Francji. Czwarty etap wystartuje w belgijskim Seraing, a meta znajduje się już we Francji w Cambrai.

Dzień po wymagającym odcinku z metą na Mur de Huy główni faworyci nie będą mieć łatwego dnia. Można pokusić się o stwierdzenie, że siedem sektorów brukowych może zamieszać bardziej niż niejedna przełęcz w Alpach. Wystarczy przypomnieć jak zakończył się etap z ubiegłego roku, kiedy to kolarze wystartowali w Ypres, a na trasie do Arenbergu mieli do pokonania 9 odcinków po kocich łbach. To podczas tego etapu wycofać się musiał Chris Froome, który nawet nie dojechał do kostki brukowej…

Etap nie dość, że utrudniony przez kostkę to także „maratoński”, bo kolarze będą musieli pokonać aż 223 kilometry. Po starcie w Seraing na 17 kilometrze zameldują się raz jeszcze z Huy i wzdłuż rzeki Mozy będą jechać w kierunku granicy belgijsko – francuskiej. Po 50 kilometrach usytuowana jest jedyna górska premia tego dnia. Zawodnicy będą wspinać się do cytadeli w Namur przez 2 kilometry o średnim nachyleniu 4,8 %. Na 107 kilometrze wyznaczony jest pierwszy sektor brukowy.

Tuż przed granicą wyznaczona została lotna premia i będzie to szansa dla tych sprinterów, którzy lubują się tylko w płaskich jak stół etapach, pozbawionych trudności. Po wjechaniu do Francji czeka kolarzy około 50 kilometrów dojazdu do decydującej części etapu.

Prawdziwa zabawa zacznie się gdy do mety w Cambrai pozostanie 40 kilometrów. Wówczas to co kilka kilometrów kolarze będą musieli zmierzyć się z brukiem. To właśnie tutaj najuważniej muszą pojechać zawodnicy walczący o klasyfikację generalną, bo w myśl kolarskiego przysłowia – wyścigu tutaj nie wygrają, ale przegrać mogą jak najbardziej. Kiedy kolarze przejadą ostatni bruk do mety pozostanie już tylko 13 kilometrów.

Swoich szans będą próbować ucieknierzy oraz kolarze kochający taki teren. Czy Peter Sagan i Lars Boom będą mieli okazję pojechać na swoje konto, czy jako doświadczeni kolarze w walce na bruku będą musieli pomagać swoim liderom – Alberto Contadorowi i Vincenzo Nibalemu?

Faworyci według naszosie.pl

Michał Kwiatkowski

John Degenkolb

Alexander Kristoff

Peter Sagan

Lars Boom

 

Poprzedni artykułTony Martin: „Największą pracę wykonywał Michał Kwiatkowski”
Następny artykułFabian Cancellara wycofał się z Tour de France
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments