Nie milkną echa „afery kołowej”. Tym razem o pomocy Simona Clarke’a dla Richiego Porte wypowiedział się szef światowej federacji kolarskiej – Brian Cookson.
„Oczywiście widziałem całą dyskusję jaka wywiązała się w Internecie po opublikowaniu zdjęć z tego zdarzenia. Dla jednych to zagranie fair play, a dla innych nie. Drużyna składa się z 9 zawodników, a nie 10. Czy Australijczyk dałby swoje koło Fabio Aru lub Contadorowi?”
Szef UCI starał się także usprawiedliwić sędziów i wytłumaczyć dlaczego podjęli taką, a nie inną decyzję.
„Sędziowie nie są w stanie wychwycić wszystkiego. Jeśli coś wydarzy się w połowie grupy – nie widzą tego. Niektóre sytuacje niestety wymykają się spod kontroli. Są takie przypadki w których jakieś działania mają znaczenie lub nie, a osąd takich sytuacji należy właśnie do sędziów. Tutaj mamy do czynienia z zawodnikiem który jest w czołowej trójce klasyfikacji generalnej i takie działanie miało wpływ na jego pozycję.”
Porte i Clarke złamali regułę, która zakazuje pomocy zawodnikowi z innej drużyny. To skończyło się dla obu karą 2 minut i 200 franków szwajcarskich.
Źródlo: velonews.com