Alexander Kristoff (Katusha) i Niki Terpstra (Etixx- Quick Step) okazali się bohaterami tegorocznej edycji Ronde van Vlaanderen. Obronną ręką z tego pojedynku, wyszedł jednak Norweg.

Alexander Kristoff:

Nasz atak był wczesny – przyznaję. Nie było jednak na co czekać. Terpstra ruszył do przodu, a to przecież bardzo dobry kolarz. Doskoczyłem do niego, powstała przewaga i pojechaliśmy. Niki dawał bardzo mocne zmiany na początku i dzięki temu grupa pościgowa nie była w stanie nas dogonić. Gdy wyjechaliśmy już na płaski odcinek, moje nogi zaczęły lepiej się kręcić, a on miał problemy. Słyszałem jak przez radio powiedział, że nie będzie już współpracował. Odpowiedziałem, że w najgorszym razie będzie drugi, a to przecież też dobry wynik. Ostatnie 2 kilometry gdy to ja dyktowałem tempo, nie jechałem na sto procent. Miałem jeszcze rezerwę na sprint.

Na swoim koncie mam wygrane już dwa monumenty. To coś wspaniałego. Nie chcę być tylko sprinterem, ale także wygrywać klasyki. Dziś udowodniłem wszystkim, że moje umiejętności idealnie do tego się nadają. Z pewnością nie osiągnąłem maksimum swojej formy. Z roku na rok notuje spory progres i mam nadzieję, że to pomoże mi w przyszłości wygrać inne ważne wyścigi jednodniowe,

 

Niki Teprstra:

Myślałem, że będzie to wygodny partner do ucieczki. To prawda, że jest bardzo szybki, ale gdy odjechaliśmy – mieliśmy przed sobą jeszcze trzy ciężkie podjazdy. Miałem więc nadzieję, że na którymś z nich uda mi się go zgubić i samotnie wjechać na linię mety. W rzeczywistości okazało się, że był jeszcze silniejszy na podjeździe niż na płaskim. Na Paterbergu przez moment strzelałem mu z koła. Ostatnie 3 km jechałem bez zmian. Miałem nadzieję, że będzie już zmęczony i nie będzie tak szybki na kresce. Nawet gdy zaatakowałem w idealnym momencie, to nawet na moment go nie niewyprzedziłem. Był dużo lepszy i zasłużył na to zwycięstwo.

Swoją znakomitą formę pokazywał w ostatnich tygodniach. Dziś udowodnił, że znakomicie czuje się też w brukowych wyścigach jednodniowych. Dla mnie drugie miejsce w monumencie to też dobry wynik. Dzięki temu jestem bardzo zmotywowany i nastawiam się na Paryż-Roubaix, gdzie będę bronił tytułu

 

Fot: Etixx-Quick Step/Tim de Waele

Poprzedni artykułFlandryjska Piękność dla Kristoffa!
Następny artykułWozy techniczne Shimano przewracają kolarzy! [video]
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments