cavMarkowi Cavendishowi (Etixx-Quick Step) udało się spełnić to, o czym mówił wczoraj na konferencji prasowej przed Dubai Tour – wygrał etap, objął prowadzenie w wyścigu i jest zadowolony z jazdy kolegów. Oto, co powiedział po etapie. 

– Planowaliśmy rozpocząć ustawianie naszego pociągu kilka kilometrów przed metą, ale mocno wiało, więc zrobiliśmy to już 20 kilometrów przed metą. Cała drużyna pojechała znakomicie, a robota Marka Renshawa była wspaniała, zachował spokój i znakomicie wyprowadził mnie na pozycję. Rozpocząłem swój sprint wcześniej, niż lubię to robić, ale dobrze się czułem, więc dałem radę dowieźć przewagę do kreski. Nie ukrywam, że lubię wygrywać, więc cieszę się z tego, że otworzyłem wyścig i zostałem liderem. Mój przyjaciel sir Paul Smith zaprojektował koszulki liderów poszczególnych klasyfikacji, więc moje zwycięstwo dedykuję właśnie jemu. W następnych dniach spróbujemy wygrać ponownie – mówił „Cav”.

– Jestem bardzo zadowolony z mojej formy oraz z tego, jak układa się współpraca w Etixx-Quick Step. Byliśmy silni w Argentynie i przyjechaliśmy mocni tutaj. Całą zimę jestem zadowolony. Na obozie treningowym postawiliśmy sobie duże wymagania. W zeszłym sezonie odnieśliśmy ponad 60 zwycięstw, a w tym spróbujemy ten wynik poprawić. Mamy takie pragnienie i nie brakuje nam motywacji – zakończył Cavendish.

Foto: Facebook

Marta Wiśniewska

Poprzedni artykułEkipa Domin Sport w zawodowym peletonie!
Następny artykułGrzegorz Stępniak podsumowuje 1 etap Dubai Tour
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments