Od wygranej w Tour de France – Vincenzo Nibali, startował jedynie w pokazowych kryteriach ulicznych. Obecnie kolarz Astany szykuje się na mistrzostwa świata w Ponferradzie.
„Rekin z Messyny” powróci do rywalizacji za 10 dni, kiedy to wystartuje w trzech włoskich klasykach Tritico Lombardo, do którego zaliczają się: Coppa Bernocchi, Coppa Agostoni oraz Tre Valli Varesine. Będą to jego jedyne starty przed światowym czempionatem w Hiszpanii. Ostatnio trenował w Dolomitach, a jego treningom z bliska przypatrywał się jego trener – Paolo Slongo.
„Jesteśmy na normalnym etapie przygotowania formy. Nie jest szczególnie dobra, ale nie jest też zła”, powiedział Slongo dla La Gazzetta dello Sport o obecnej dyspozycji swojego zawodnika. „Nie jest tajemnicą, że po Tourze Vincenzo trochę odpuścił treningi. Zaliczył też podróż do Kazachstanu, ale z pewnością nie powstrzymało go to od systematycznej pracy”, dodał.
„Vincenzo musi sprawdzić teraz nogę. Zobaczmy, czy ciężkie treningi dały oczekiwany efekt. Trittico Lombardo będzie ważnym testem, gdzie poznamy na co go stać w Hiszpanii”, zakończył.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa