simon gerransSimon Gerrans (Orica GreenEdge) podczas pierwszego i niełatwego, jak się okazało, etapu Tour Down Under zachował w końcówce najwięcej sił i w sprinterskim pojedynku pokonał Andre Greipela (Lotto-Belisol). Oto, co powiedział Australijczyk po etapie.

Myślę, że trochę dziś zaskoczyłem, także siebie. Oczywiście, Andre jest jednym z najszybszych kolarzy, dlatego cieszę się, że byłem w stanie pokonać go na kresce- mówił bardzo zadowolony Gerrans.

Mistrz Australii opowiadał także o taktyce, którą obmyślił sobie w trakcie trwania etapu.

Dojeżdżając do końca etapu każdy był już zmęczony, zatem postanowiłem, że maksymalnie opóźnię swój finisz. W ostatnich edycjach tego wyścigu widzieliśmy, że można go wygrać lub przegrać o kilka sekund. Każda sekunda jest znacząca, zatem trzeba brać każdą okazję, która się nadarza- oznajmił Gerrans.

Z powrotu do ścigania jest także zadowolony Frank Schleck (Trek Factory).

Dobrze jest znowu przypiąć numer startowy na plecy. Kiedy to robisz, chcesz wygrywać. Na pierwszym etapie było trudniej niż się spodziewałem, ale było miło znów się ścigać- mówił.

Foto: www.corvospro.com

Marta Wiśniewska

 

 

Poprzedni artykułSantos Tour Down Under: Simon Gerrans pierwszym liderem! (Video)
Następny artykułTdSL: Bogactwo sprinterów przekleństwem OPQS na pierwszym etapie
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments