Marcel Kittel i Mark Cavendish – szczęśliwy i rozczarowany. Kolejny finisz z peletonu na tegorocznym Tour de France po raz kolejny wygrał Niemiec z ekipy Argos-Shimano. Z kolei sympatycy „Mannxmana” mogliby powiedzieć, że to kolejny sprinterski etap, który przegrał kolarz Omegi Pharma. Oto, co obaj powiedzieli po zakończeniu etapu.
Marcel Kittel (Argos-Shimano), zwycięzca etapu: Dzisiejsza wygrana dużo dla mnie znaczy. To trzecia wygrana dla naszej drużyny, co jest niesamowite. Zespół po raz kolejny wykonał bardzo dobrą pracę. Pracowali ciężko i osłaniali mnie od wiatru. Na ostatnich kilometrach byliśmy tylko my przeciwko Omedze. Kiedy ostatni rozprowadzający już mnie zostawił, ja miałem bardzo dobrą pozycję w momencie, gdy Mark Cavendish rozpoczynał swój sprint. Pozostałem spokojny i byłem szybszy, ale niewiele. Przed Tourem wiedziałem, że mamy bardzo dobrą drużynę, ale też pracowaliśmy nad tym ciężko. Te trzy zwycięstwa rekompensują to wszystko. Wygrywanie z najlepszymi na świecie jest wspaniałe.
Mark Cavendish (Omega Pharma-Quick Step): Można usiąść i przeanalizować tę sytuację, ale myślę, że jako drużyna nie mogliśmy zrobić nic inaczej. Kittel był dziś po prostu szybszy. Myślę, że on jest kolejną, sprinterską supergwiazdą, co udowadnia w tym wyścigu. Moja drużyna wykonała naprawdę świetną pracę, zachowała spokój do końca. Jestem naprawdę rozczarowany, że nie byłem w stanie wykończyć tej pracy.
Foto: www.corvospro.com
Marta Wiśniewska