DSC_81082Zwycięstwem Borisa Valle’a (Colod Code – Biowanze) zakończyła się dzisiejsza rywalizacja w prologu, który otworzył piątą po reaktywacji edycję Karpackiego Wyścigu Kurierów. Po znakomitej jeździe Belg wywalczył pomarańczowy trykot lidera klasyfikacji generalnej Gaz System, pokonując Holendra Timo Roosena (WV De Jonge Renner) i Polaka Andrzeja Bartkiewicza (Wibatech Brzeg).

W środowe, słoneczne popołudnie oficjalnie rozpoczęła się tegoroczna odsłona Karpackiego Wyścigu Kurierów. Walki w jednym z największych etapowych wyścigów dla zawodników do lat 23, organizowanym w Środkowej Europie, przystąpiło ostatecznie 152 zawodników z 28 zespołów. Do słowackich Dohnan, gdzie rozegrany został prolog, ostatecznie nie dotarły anonsowane wcześniej afrykańskie reprezentacje z Egiptu i Algerii.

Polem bitwy był dziś 2-kilometrowy, płaski odcinek z dwoma nawrotami. Trasa nie stanowiła wyzwania pod względem technicznym, więc mówiąc wprost liczyło się to, kto ma najwięcej sił w nogach. Przypomnieć można, że dokładnie w tym samym miejscu rozpoczęty został KWK przed dwoma laty. Wówczas najlepszy okazał się Belg Gerald Hopra. Jak było tym razem?

Na początku najlepszy wynik należał do przełajowego mistrza Polski Bartosza Pilisa (MG LKS Błękitni Mexler Koziegłowy), który linię mety przekroczył po upływie 2 minut i 46 sekund. Nie trzeba było jednak długo czekać, aby na prowadzeniu zmienił go Timo Roosen z WV De Jonge Rennez, który uzyskał czas lepszy aż o 13 sekund. Holender przez długi czas utrzymywał się na pozycji wirtualnego lidera wyścigu. Jego wynik próbowało pobić wielu. Bliski tego był Andrzej Bartkiewicz z Wibatech Brzeg, który stracił zaledwie sekundę.

Znakomicie przygotowani do prologu Karpackiego Wyścigu Kurierów przyjechali jednak kolarze z belgijskiego zespołu kontynentalnego Color Code – Biowanze. O sekundę lepszy od Roosena był Boris Vallee – ten sam który znakomicie spisywał się także w zeszłorocznej edycji wyścigu walcząc o koszulkę lidera klasyfikacji sprinterskiej. Belg przejął pałeczkę w wyścigu i nie oddał jej już nikomu, sięgając po etapowe zwycięstwo, premię Karpackiej Spółki Gazownictwa oraz koszulkę lidera klasyfikacji generalnej Gaz System. Na czwartym miejscu skończył jego teamowy kolega Antonie Warnier, którego łupem padła magentowa koszulka najlepszego „górala” sponsorowana przez Tauron Polską Energię.

Na drugim miejscu podium stanął ostatecznie Timo Roosen, który na osłodę zgarnął czerwoną koszulkę klasyfikacji punktowej Tipos. Trzeci był Andrzej Bartkiewicz, do którego trafił także niebieski trykot klasyfikacji sprinterskiej Janom, zaś w klasyfikacji zawodników awansujących Termalica pierwsze miejsce po środowych zmaganiach zajmuje Imrich Krestianko (Reprezentacja Słowacji). Najlepszą drużyną wyścigu po prologu zostało Color Code – Biowanze, której zawodnicy ruszą na trasę 1. etapu z żółtymi numerami Lotto.

Pełne wyniki 1 etapu > tutaj

Informacja prasowa

Poprzedni artykułKonrad Dąbkowski: „Pozostało postawić kropkę nad i”
Następny artykułDariusz Banaszek: „Nie spoczniemy na laurach”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments