Lance ArmstrongLance Armstrong w wywiadzie z Oprah Winfrey przyznał, że przez całą swoją karierę stosował niedozwolone środki. Jedna z największych legend kolarstwa ostatecznie runęła.

Rozmowa zaczęła się od konkretów, na które czekał cały sportowy świat.

Proszę, abyś odpowiadał na pytania tak lub nie – przywitała Armstronga Oprah.

– Czy podczas kariery kolarza sięgałeś po niedozwolone środki?
– Tak.

– Czy było wśród nich EPO?
– Tak.

– Przetaczanie krwi?
– Tak.

– Testosteron?
– Tak.

– Wszystkie siedem zwycięstw w Tour de France odniosłeś biorąc doping?
– Tak.

Lance przyznał, że szprycował się przed każdym wygranym Tour de France.

Tour de France to piękna, ale niestety zupełnie nieprawdziwa historia. Tylko raz, w 2009 roku, byłem „czysty”. Wtedy startowałem po przerwie i zająłem trzecią pozycję. Gdy wygrywałem Tour de France, na dwieście osób w peletonie może pięć było czystych. Ta piątka to prawdziwi bohaterowie kolarstwa”. – powiedział Amerykanin.

W moich czasach nie było możliwości wygrania Tour de France bez stosowania dopingu. 

Pytany o to jak się z tym czuł, odpowiedział:

– Nie czułeś, że to, co robisz, jest złe?

„Nie. Straszne, ale nie”.

Nie czułeś się z tym źle?

„Nie. To nawet straszniejsze”.

W żaden sposób nie czułeś, że oszukujesz?

„To najstraszniejsze. Ale nie”.

W raporcie USADA pojawiła się teza, że Lance nie tylko sam się wspomagał, ale też wymagał tego od kolegów z drużyny. Zapytany przez Oprah o tę kwestię odpowiedział:

„To absolutna nieprawda. Mieliśmy wymagania, by każdy był w dobrej formie. Ale nigdy nie postawiłem nikogo przed wyborem: bierz doping, albo odejdź”.

„Moja perfekcyjna historia po prostu nie była prawdziwa„…

Poprzedni artykułEkipa CCC Polsat Polkowice już w Argentynie
Następny artykułMaciej Bodnar rozpocznie sezon od Tour of Qatar?
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
as
as

Szkoda, ale to tylko pokazuje jak słaby był system kontroli, który wszystko tuszował. Największym przegranym w tym wszystkim są władze kolarstwa. Zawodnicy robili to na co im pozwalano. A dziwne żeby jeden Lance nie brał w 200 osobowym peletonie…

cubbus
cubbus

Dla mnie to farsa! zrobili z LA kozła ofiarnego i się na nim wyżywają. Kto dziś nie bierze..? on miał odwagę się przyznać jako jedyny! Szacunek!

ja
ja

jak jako jedyny? na razie jako ostatni, inni sie przyznali jak leipheimer, hincapy itd.
nie zmienia to faktu że gdyby wszyscy jechali na czysto to i tak by wygrał, czy nie?

Piotr
Piotr

Ciekawi mnie co w efekcie dało pogrążenie kolarskiego emeryta ? W jakim tak naprawdę świetle stawia ta sprawa „stare-nowe” władze UCI ? Czy ci panowie nie mają naprawdę nic sobie do zarzucenia ?? Stawiam tezę,że jeszcze dużo się dowiemy (mam nadzieję że od samego Lenca) o neofitach z UCI co to nagle zaczęli być tacy pryncypialni. Śmierdzi mi to na odległość. Najpierw go kochali a teraz psy na nim wieszają. Szczyt hipokryzji panowie.

Leszek
Leszek

„nie zmienia to faktu że gdyby wszyscy jechali na czysto to i tak by wygrał, czy nie?”

no właśnie nie. Doping nie daje takich samych szans. Każdy zawodnik jest inny, inaczej na wspomaganie reaguje. W erze dopingu krwi wygrywał kolarz, którego organizm był najlepiej przystosowany do szprycowania się. A nie ten najlepszy.

Łukasz
Łukasz

Leszek , a jak wytłumaczysz zwycięstwa Lanca , kiedy był nastolatkiem i rywalizował z zawodowymi triatlonistami ze stanów?? On jest herosem,on jest żywą legendą kolarstwa i wygrywał tuor w uczciwy na tamten (i ten) system sposób.

zbyszek
zbyszek

Jakoś nikt przez tego kolarza nie wylądował w rowie na drutach kolczastych.To za moich czasów pamiętam jak prasa obsmarowywała Beatlesów a dziś co wyszło.