Thomas de Gendt (Vacansoleil-DCM) wypowiedział się na temat odbierania przez ludzi kolarzy, jako tych, którzy, aby coś osiągnąć stosują doping. Na Facebook`u zamieścił oświadczenie, w którym zarzeka się, że był i jest całkowicie czysty.
To boli, kiedy czyta się komentarze pod artykułami o dopingu. To, co mówię płynie prosto z serca. Chciałbym powiedzieć, że teraz kolarstwo jest czyste niż kiedykolwiek. Kontrole są restrykcyjne. Dzięki paszportom biologicznym można wykryć doping o wiele skuteczniej.
Kiedy czytam artykuły o dopingu, wychodzi na to, że ludzie myślą, iż każdy kolarz jest na dopingu, oraz że to „normalne”. Wszędzie są różni ludzie. Nie wyrzucasz z kosza wszystkich jabłek, a tylko te, które są robaczywe– napisał rozczarowany de Gendt.
Thomas odniósł w tym sezonie dwa zwycięstwa: w Paryż-Nicea oraz na Giro d`Italia, gdzie etap kończył się pod Passo dello Stelvio. Po długiej ucieczce zwyciężył w tym trudnym etapie i znalazł się na podium klasyfikacji generalnej.
Jestem w 100% czysty i wszystkie sukcesy, które odniosłem są tylko i wyłącznie moją zasługą. Podobnie rzecz wygląda u wielu moich kolegów. Nie można myśleć, że wszyscy kolarze są jak Lance Armstrong i jego koledzy. Winowajcy zostaną złapani– prędzej, albo później- zakończył de Gendt.
Foto: bettiniphoto.net
Marta Wiśniewska
O jo joj, czemu Ci nie wierzę?