Mimo tego, co wydarzyło się w ostatnich dniach wokół osoby Lance`a Armstronga, Miguel Indurain ciągle wierzy w jego niewinność.
Wierzę w jego niewinność – napisał w hiszpańskiej „Marce” Indurain. Hiszpan nie wierzy jak Armstrong może ponosić taką karę, gdy żadna próbka nie miała pozytywnego wyniku. Jestem trochę zaskoczony. Jest chyba coś nie tak, że to wszystko opiera się wyłącznie na zeznaniach innych.
Koledzy Armstronga z drużyny US Postal opowiedzieli o tym, jak jego team unikał pozytywnych wyników kontroli. Jedno z takich oświadczeń mówi o tym, że Johan Bryuneel – szef tego zespołu był zawsze wcześniej poinformowany o kontrolach. Jest też mowa o tym, jak sprawiali, że EPO nie było wykrywane w ich organizmach oraz o tym, że przemieszczali się do innego miejsca, w którym mniej prawdopodobne było przeprowadzenie kontroli.
On zawsze był walczakiem. Ale teraz zaskoczyło mnie to, że on nie chce już dalej walczyć, nawet teraz, kiedy ten cały proces nie jest prawidłowy. Jest tam przepis, że można się odwoływać w ciągu ośmiu lat od wydania wyroku – powiedział Indurain.
Marta Wiśniewska