Zespół Orica GreenEdge zajął 3. miejsce w drużynowej jeździe na czas na Mistrzostwach Świata. Mimo tego, że do mety dojechało tylko czterech zawodników, dyrektor – Matt White jest zadowolony z występu swoich podopiecznych.
To była dobra trasa, ale wolniejsza niż się wcześniej spodziewano. Chłopcy mówili, że wiatr był silniejszy niż podczas treningów, zatem było ciężko – powiedział White portalowi Cyclingnews.
Nie bylibyśmy zadowoleni z czwartego miejsca. Na MŚ przyjeżdża się po to, aby zdobywać medale. Przyjechaliśmy tutaj, aby wygrać, tak jak inne drużyny. Ale inni byli szybsi w środkowej części trasy. BMC i Omega były w stanie zwiększyć swoją prędkość w drugiej części wyścigu- dodał White.
Teraz zespoły i kibice będą koncentrować się na jeździe indywidualnej na czas elity mężczyzn (środa) oraz na wyścigu ze startu wspólnego (niedziela). W tym drugim reprezentacja Australii będzie dowodzona przez Simona Gerransa – zwycięzcę Milan San Remo i GP Quebecku, lecz z powodu kontuzji zabraknie Michaela Rogersa.
Australia wystartuje bez doświadczonych kolarzy takich, jak: Cadel Evans, Mathew Hayman i Stuart O’Grady.
Straciliśmy wielu doświadczonych zawodników. To dobra okazja na zrobienie kroku w przód dla młodych, ale brakuje nam czterech doświadczonych: Rogersa, Evansa, O`Grady`ego i Haymana. Ale ciągle mamy Gerransa, który jest w bardzo dobrej dyspozycji. Połowa tych kolarzy nigdy nie reprezentowała swojego kraju na seniorskim poziomie, ale to dobry czas na debiut – zakońcył White.
Marta Wiśniewska