Alberto Contador (Saxo Bank-Tinkoff) zaraz po powrocie z dwuletniego zawieszenia wygrał Grand Tour. To ogromny sukces, biorąc pod uwagę zwłaszcza to, że trasa tegorocznej Vuelty była niezwykle wymagająca.
„El Pistolero” tak komentował swój sukces:
„Znajdowałem się pod wielką presją, którą właściwie sam sobie narzuciłem, a teraz czuję się uwolniony. Jestem bardzo zadowolony zarówno z mojego osiągnięcia, jak i z tego, w jaki sposób ludzie dziękowali mi za spektakl, który im sprawiłem. Ale sądzę, że to raczej ja powinienem im podziękować. To była dzika i nieprzewidywalna Vuelta i uażam, że to był jeden z najwspanialszych wyścigów od dłuższego czasu. Jedno wiem na pewno, wygrałem tutaj więcej pewności siebie na przyszłość, która mam nadzieję pozwoli mi zwyciężać. Teraz, wezmę udział w jeździe indywidualnej na czas i wyścigu ze startu wspólnego na Mistrzostwach Świata.”
Contador przyznał także, że nie myśli już o wygranej w trzech Wielkich Tourach w tym samym roku.
Marta Wiśniewska
Dziękuję ci Alberto….!!
Tegoroczna Vuelta,to najpiękniejszy z wielkich wyścigów jakie oglądałem w ostatnich latach,przy niej TdF,to nudny spektakl.