Thor Hushovd nie traci humoru i z optymizmem ocenia swoje szanse w rozpoczynającym się właśnie Giro d’Italia.

34 –latek nie wie jeszcze jak to jest przekroczyć linię mety jako pierwszy we włoskim tourze, przypisane zostało mu jednak zwycięstwo w 7 etapie Giro w 2007 roku, po dopingowej wpadce Alessandro Pettachi’ego.

Giro d’Italia nigdy nie było dla mnie największym celem, w tym roku jest to nawet bardziej skomplikowane, ze względu na Igrzyska Olimpijskie i Tour de France – powiedział Hushovd na konferencji ekipy BMC. – Postaram się nie stracić zbyt dużo w pierwszych dniach, tak by różowa koszulka była w moim zasięgu. Moim marzeniem jest zwycięstwo. Noszę dużo różu, miło byłoby ją trochę ponosić – żartował kolarz.

Natalia

Poprzedni artykułMads Wurtz Schmidt liderem Wyścigu Pokoju Juniorów
Następny artykuł„Huzar”: „Moje drugie giro. Mój drugi wielki tour.”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments