Już za dwa tygodnie, 5 maja, w duńskiej miejscowości Herning wystartuje Giro d’Italia. Po odebraniu wygranej Alberto Contadorowi, jako zwycięzca, tytułu z przed roku będzie bronił Michaele Scarponi.
Dla włoskiego kolarza ostatecznym sprawdzianem formy ma być Liège-Bastogne-Liège. Liderem Lampre ma być Damiano Cunego, który prezentuje się ostatnio świetnie, co udowodnił wygrywając etap w Giro del Trentino.
– Damiano pokazał, że jego nogi są bardzo mocne. W niedzielę on będzie naszym liderem i myślę, że wykona świetną robotę – powiedział Scarponi. Ja sam nie jestem jeszcze w najwyższej formie, ale oczywiście dam z siebie wszystko – dodał – Mógłbym przecież zostać w domu, a tego nie robię. Na trasie są pagórki, które mi odpowiadają. Jechałem Liège trzykrotnie i zawsze dobrze sobie radziłem – podsumował.
Warto dodać, że pomimo uplasowania się w najlepszej 10 w 2 trudnych etapowych wyścigach, tj. Tirreno-Adriatico i Vuelta al Pais Casco, Scarponi nie potwierdza doniesień, jako że to właśnie on będzie liderem swojej ekipy w Giro d’Italia: Nie wiem, jadę do Liège by się dowiedzieć – stwierdził Włoch.
Natalia