15. miejsce ekipy Liquigas-Cannondale z trzema Polakami w składzie podczas wczorajszej, drużynowej czasówki Tour de France to duże rozczarowanie. Oto, co miał do powiedzenia lider drużyny, Ivan Basso oraz dyr. sportowy, Stefano Zanatta.
Dwa lata temu, podczas ostatniej drużynowej jazdy na czas w Grand Boucle, Liquigas-Cannondale zajął czwarte miejsce w Montpellier, tuż za Astaną, Garminem i Saxo Bankiem. W 2010 roku, zespół wygrał jazdę na czas w Giro d’Italia i był trzeci podczas tegorocznej edycji włoskiego wyścigu, na jego otwarciu w Turynie.
„Nie możemy być zadowoleni z tego wyniku, zwłaszcza, że nie odzwierciedla naszych umiejętności w tego typu etapach”, powiedział dyrektor ekipy Stefano Zanatta. „Nie udało się utrzymać właściwego rytmu, brakowało odpowiedniego tempa by liczyć się w stawce. To wynik, którego musimy użyć jako czynnik motywujący nas do wykazania, że był to jedynie nasz zły dzień”.
Na linii mety, kapitan drużyny Ivan Basso nie krył rozczarowania. „Miałem nadzieję na coś więcej”, powiedział. „Ale nie sądzę, był to ważny etap tegorocznego Tour de France. To nie jest dramat. Jednak jesteśmy na Tour de France i każdego dnia może zdarzyć się coś niespodziewanego”.
Andrzej