Nie pamiętam, żebym zaczął sezon tak dobrze – nie spodziewałem się miejsca w dziesiątce, ale przecież nie będę narzekał, teraz może być tylko lepiej.

Finisz jak zawsze ryzykowny, mógł zakończyć się lepszym wynikiem, ale nie to jest dla mnie najważniejsze, bo cały wyścig przejechaliśmy w dobrym tempie, z selekcją po górach. Byłem zawsze w piętnastce, bez większych problemów, o to właśnie chodziło, żeby zobaczyć gdzie jestem na tle ludzi, którzy w nogach mają dziesięć, a nawet piętnaście wyścigów.

Byłem z nimi, więc teraz mogę spokojniej zacząć Vuelta a Murcia.

Źródło: www.michalgolas.blogspot.com

Foto: Robert Słupik

Poprzedni artykułKolarstwo dwóch prędkości
Następny artykułPrezentacja Vuelta Ciclista a la Region de Murcia 2011
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments