Ivan Basso (Liquigas) zdecydował się nie bronić zwycięstwa z tego roku, w wyścigu Giro d’Italia 2011. Włoch przez taki zabieg, lepiej chce przygotować się do Tour de France. Basso obchodzi dziś swoje 33. urodziny i wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport, poinformował iż jego zespół zdecydował, że zwycięzca wyścigu Vuelta a Espana 2010, Vincenzo Nibali będzie liderem Liquigasu we włoskim Grand Tourze.
„Gdybym znów wygrał Giro d’Italia, znalazł bym się na elitarnej liście zawodników którzy trzykrotnie w swojej karierze wygrywali wyścig dookoła Włoch. Jednak wciąż brakuje mi żółtej koszulki, bo przecież dwie różowe mam już w domu”, opowiada Basso.
Basso, który wygrał Giro już w 2006 roku chce w całości skupić się na TdF, ponieważ to jego najważniejszy cel w sezonie. Jak sam mówi „nie chcę startować w Giro tylko dla treningu. Gdybym przejechał bez walki przez Dolomity, obraził bym tym samym kibiców”.
Na szczęście, najlepszy włoski zespół który w kadrze ma trzech Polaków, ma również innego zwycięzcę wielkiego wyścigu. Z całą pewnością, Vincenzo Nibali jest zawodnikiem, który może skutecznie walczyć o zwycięstwo w Giro. Potwierdził to wygrywając niezwykle trudną Vueltę 2010.
„Vincenzo dojrzewa i nie jest już małym dzieckiem. Pokazał już na Vuelcie, że może wygrać Giro,” powiedział Basso.
Liquigas spotka się na pierwszym zgrupowaniu w Dolomitach, a dokładnie w Passo San Pellegrino w przyszłym tygodniu. Drugi obóz zaplanowany jest od 9 do 22 grudnia na Sardynii. Pierwszym wyścigiem w nowym sezonie tej ekipy będzie Tour Down Under w Australii, który rozpoczyna się 16 stycznia. Basso rozpocznie sezon od Tour de San Luis, które rozpoczyna się dzień później.