Andy Schleck powiedział, że ma nadzieję, że Alberto Contador może udowodnić swoją niewinność. Zawodnik mówił także o nocnych kontrolach przeprowadzanych przez Światową Agencję Antydopingową (WADA).
„Mam nadzieję, że Alberto jest niewinny i wkrótce to udowodni”, powidział Schleck. „Nie sądzę, by zrobił coś nagannego, ale to nie ja podejmuję decyzję. Na szczęście są ludzie którzy fachowo zajmują się tą sprawą i to oni podejmą decyzję. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że mam nadzieję, że jest niewinny i że w niego wierzę. Nic więcej. Co do Tour de France nie uważam się teraz za zwycięzcę, byłem drugi i tak zostanie. Wybaczyłem Alberto to, co się wydarzyło, ale nigdy nie zapomnę. Jest to jedna z tych sytuacji, których nie da się zapomnieć. Jeśli ktoś przychodzi do mnie i przeprasza, mówię: OK, zgadzam się na przeprosiny. Ale to nie znaczy, że zapominam o tym, co się stało. Kiedy jesteś mistrzem nie jeździ się w ten sposób. Alberto popełnił błąd. Przeprosiny nie zmienią tego, co się stało.”
Luksemburczyk zapytany o kontrole nocne WADA, odpowiada, że to zaszło już zdecydowanie za daleko i nie ukrywa swojego niezadowolenia ze sposobu przeprowadzania badań. „Kontrole w nocy? To śmieszne”, powiedział Schleck. „A co z prywatnością sportowca. Myślę, że wystarczy, jeśli kontrolerzy wiedzą, że budzimy się o 6 rano. Skoro muszą, niech wtedy nas badają.”
Andy Schleck potwierdził, że on i jego brat Frank podpisali czteroletnią umowę z Luksemburga ProCycling Project. Schleck zaprzeczył również, że rząd Luksemburga w jakikolwiek sposób przyczynił się do sponsorowania zespołu. „ W naszym zespole nie ma pieniędzy publicznych. To kapitał prywatnego inwestora, który ma dużo pieniędzy i chce je przeznaczyć na sponsoring kolarstwa”, powiedział Luksemburczyk. „Sponsorują nas także mniejsze przedsiębiorstwa i jak na razie nie wybraliśmy oficjalnej nazwy zespołu.”
Galopente