Menadżer ekipy Caisse d’Epargne , Eusebio Unzue wypowiedział się w obronie lidera jego zespołu, Alejandro Valverde. Po bardzo długim trwaniu procesu, hiszpański zawodnik w końcu został skazany za udział w Operacion Puerto, w maju tego roku.

Alejandro Valverde jest tym, który najbardziej w tej sprawie ucierpiał” powiedział Unzue. „Ten sport nie może użyć go jako królika doświadczalnego w celu usprawnienia innych spraw w przyszłości, nie ma do tego prawa.

W 2008 r. podczas Tour de France, Włoski Komitet Olimpijski (CONI) pobrał próbki krwi od Valverde, które dopasowywane były do dowodów ze sprawy Operacion Puerto. Następnie CONI nałożyła na Valverde dwuletni zakaz startów we Włoszech, a było to w maju 2009 r., rok później zakaz zaczął obowiązywać na całym świecie. Valverde do ścigania może wrócić na początku 2012 roku.

Unzue zapowiedział, że Valverde wróci do jego ekipy, zaraz po zakończeniu banicji.
Osobiście nie jestem kompetentną osobą, która ma oceniać czy Valverde zasłużył sobie na dyskwalifikację. Cały zespół będzie pracował, aby Alejandro wrócił do nas tak szybko jak tylko jest to możliwe,” kończy Unzue.

Poprzedni artykułDzieje się na rynku transerowym
Następny artykułKilku Polaków pojedzie we włoskich klasykach
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments