Mark Cavendish (HTC-Columbia) zaliczył hat-trick, wygrywając etap w trzech największych wyścigach świata. Brytyjczyk triumfował na 12. etapie wyścigu Vuelta a Espana i po chaotycznym finiszu pokonał Tylera Farrara (Garmin-Transitions) oraz swojego klubowego kolegę, Matthew Gossa. Liderem pozostał Igor Anton (Euskaltel-Euskadi).

12. odcinek to czwarta w tegorocznej odsłonie szansa dla sprinterów. Etap prowadził z Andorra la Vella do Lleidy (172,5 km). Na trasie znajdowała się jedna premia górska 2. kategorii, Coll de Bóixols (15,8 km; 5,06%), jednak podjazd znajdował się w pierwszej fazie etapu, później droga prowadziła prawie cały czas w dół.

W ucieczkę dnia zabrało się dziewięciu kolarzy: Markus Eichler (Milram), Perrig Quemeneur (Bbox Bouygues Telecom), Lars Ytting Bak (HTC-Columbia), Antonio Piedra (Andalucia CajaSur), po raz kolejny w wyścigu Blel Kadri (AG2R-La Mondiale), Gustavo Cesar, David Garcia oraz Gustavo Rodriguez (wszyscy Xacobeo Galicia), Marco Marzano (Lampre-Farnese Vini). Grupka dobrze współpracowała, lecz tempo nadawane w peletonie przez grupy sprinterów było nieubłagane.

Czołówka została schwytana na 20 km, i wtedy też poszedł prawdziwy „gaz”. Zmęczyć rywali chciała ekipa Garmin-Transitions, która przy silnym bocznym wietrze, na podwójnym wachlarzu nadawała tempo rzędu 50km/h. Szczególnie mocne zmiany dawał mistrz Stanów Zjednoczonych w jeździe na czas, David Zabriskie.

Ostatnie kilka kilometrów to praca głównie ekipy Lampre, która pracowała na swojego najlepszego sprintera (pod nieobecność Alessandro Petacchiego), Angelo Furlana. Włoch niestety został trochę z tyłu na przedostatnim zakręcie, 700 m przed kreską. Kolejny ostry zakręt czekał na kolarzy 300 m przed metą.

Ten wiraż to popis kolarzy HTC-Columbia, Matthew Gossa oraz Marka Cavendisha, którzy na łuku zyskali 5 metrów przewagi. Goss przepuścił Cavendisha na ostatnich metrach, chodź tak naprawdę sam mógł pokusić się o etapowe zwycięstwo. Australijczyk jednak podniósł wcześniej ręce w górę, w geście radości zwycięstwa Brytyjczyka, co wykorzystał Farrar, który wskoczył na drugie miejsce. Czwarte miejsce dla rewelacyjnego Denisa Galimzyanova (Team Katusha).

Igor Anton pozostał liderem wyścigu.

Poprzedni artykułMcEwen przechodzi do Pegasus Sport
Następny artykułRomain Hardy zwyciezcą 4 etapu Tour de l’Avenir
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments