André Greipel (HTC-Columbia) wygrał drugi etap w tegorocznym Tour Eneco z metą w Heers. Niemiec pokonał Jurgena Roelandtsa (Omega Pharma-Lotto) oraz Edvalda Boassona Hagena (Team Sky). Liderem pozostał Tony Martin (HTC-Columbia).
Kolejna wygrana Niemca może dziwić o tyle, że Greipel przez duży okres czasu… kasował odjazd w peletonie, pracując na rzecz Tonego Martina. Niemiecki sprinter po raz kolejny udowodnił swoje nieprzeciętne umiejętności na 205 kilometrowym etapie z Bilzen do Heers.
Etap przypominał bardziej klasyk, nie brakowało interwałowych podjazdów oraz brukowych sekcji. Od startu w licznych próbach ataku widoczny był Michał Gołaś (Vacansoleil). Peleton kontrolowała ekipa lidera, a w szczególności Andre Greipel.
Gdy zawodnicy dojechali do stromego podjazdu pod Mur de Huy, mocne tempo oraz ataki spowodowały porwanie się czołowej grupy. Na przodzie pozostała mniej więcej 40 osobowa grupka, w której widoczni byli też m.in. Polacy, Marcin Sapa (Lampre) oraz Maciej Bodnar (Liquigas). Ten drugi próbował ataku na 3 kilometry przed metą, niestety jego próba się nie powiodła i został schwytany kilkaset metrów później.
Ku wielkim zdumieniu wszystkich, a przede wszystkim Edvalda Boassona Hagena najlepiej finiszował niezmordowany tego dnia Greipel, pokonując Roelandtsa oraz Norwega.