Tęczowa koszulka na ojczystej ziemi, jest celem numer jeden dla 37 – letniego kolarza z Australii.
Biorąc pod uwagę srebrny medal w Zolder siedem lat temu, Robbie McEwen ma nadzieję, że w przyszłorocznych mistrzostwach świata będzie w stanie powalczyć o zwycięstwo. Doświadczony Australijczyk uległ poważnej kontuzji podczas wypadku w Tour de Belgique w maju, który praktycznie uniemożliwił mu występy w sezonie 2009.
„Chciałbym zacząć sezon od dobrego występu w styczniowym Tour Down Under, a następnie powalczyć w Milan San Remo i Gandava Wevelgem. Następnie chcę przejechać Giro, Tour i Mistrzostwa Świata „, powiedział Cyclingnews.
„Stawiam sobie wysoko poprzeczkę, chcę zdobyć tytuł mistrza świata na imprezie, która będzie odbywała się w moim kraju. Miejmy nadzieję, że moja noga wróci do zdrowia i będę mógł poprowadzić drużynę Australii do sukcesu w Geelong.”.
McEwen to jeden z najlepszych sprinterów na świecie, który podczas kilku mistrzostw świata znakomicie się prezentował „Byłem drugi za Mario Cipollinim w Zolder, a następnie 5 w Salzburgu. Byłem blisko dwa razy, więc może teraz się uda. ”
McEwen jest zadowolony z dotychczasowych przygotowań do sezonu. Pracował na siłowni, jak również wykonywał pewne specjalne ćwiczenia, aby wzmocnić swoje kontuzjowane ścięgna.
Oprócz tytuł mistrza świata, McEwen myśli również o pojedynkach z Markiem Cavendishem, który nie jako odebrał Australijczykowi prymat najlepszego sprintera na świecie.
Pomimo coraz większego wieku kolarza starsza będzie starał się udowodnić podczas Wielkiej Pętli, że nadal jest jednym z najlepszych sprinterów na świecie.