Nadchodzi wielkimi krokami dzień 4 lipca. Dla Amerykanów to najważniejsze święto narodowe, dla kibiców kolarstwa najważniejszy dzień w roku – start 102 edycji „Wielkiej Pętli”.

Historia Tour de France > tutaj

Analizując trasę, jak i listę startową francuskiego wyścigu, nie można oprzeć się wrażeniu, że możemy być świadkami najbardziej zaciętej rywalizacji w ostatnich latach. Wielokrotnie mówiło się w środowisku kolarskim o dążeniu do uczynienia z „Wielkiej Pętli” wyścigu dla kolarzy wszechstronnych. Same profile etapów z lat wcześniejszych zdawały się potwierdzać tę tezę. W tym roku jednak sprawa wygląda inaczej. Jak? Zapraszam do lektury.

Trasa:

map_route

Mimo modyfikacji trasy wymuszonej powodami związanymi z naturą, które zmusiły organizatorów do wykreślenia Col du Telegraphe oraz Col de Galibier, trasa wciąż wygląda na przygotowaną z myślą o góralach.

Etapy płaskie:

Tego typu odcinków organizatorzy przygotowali pięć. To zmiana zdecydowanie rewolucyjna, gdyż w ostatnich edycjach etapów typowo sprinterskich bywało więcej. Etapy, które z pewnością powinny zakończyć się finiszem z peletonu to odcinki: drugi, piąty, szósty, siódmy, oraz ostatni, dwudziesty pierwszy.

Etap brukowany:

Podobnie jak w roku ubiegłym, tak i w tym roku organizatorzy dodali do trasy wyścigu odcinki brukowane. W tegorocznej edycji jest to etap czwarty. Sektory brukowane znajdują się w końcowych częściach trasy i liczą łącznie ponad 13 km. Ten etap z pewnością spowoduje różnice czasowe, czy między faworytami? Przekonamy się już wkrótce.

Etapy pagórkowate:

To odcinki numer trzy, osiem, trzynaście, czternaście, piętnaście, szesnaście. To będą etapy zdecydowanie dla harcowników, choć możliwości finiszu z dużej grupy wykluczyć w tym przypadku nie można.

Etapy górskie:

Do etapów górskich zaliczymy z pewnością odcinki od dziesiątego do dwunastego oraz od siedemnastego do dwudziestego. Na trasie pojawią się bardzo znane już zawodnikom jak i kibicom podjazdy. Na jedenastym etapie znajdują się podjazdy pod Col d’ Aspin czy Col du Tourmalet. Poźniej jest jeszcze trudniej. Już na następnym etapie kolarze finiszować będą na Plateau de Beille, by na późniejszych odcinkach pokonywać takie podjazdy jak Col d’ Allos (etap siedemnasty), Col du Glandon (etap osiemnasty), Col du Chaussy, Col de la Croix – Fer (dwukrotnie), by rozstrzygnąć sprawę zwycięstwa podjazdem pod Alpe d’Huez, który kończy przedostatni odcinek imprezy.

Etapy jazdy na czas:

Ku niewątpliwemu niezadowoleniu specjalistów w tej dziedzinie, odcinki jazdy na czas są krótsze w porównaniu do chociażby Giro d’ Italia. Jedyną indywidualną czasówkę kolarze pokonają pierwszego dnia imprezy. Ta jazda na czas nie wpłynie na losy zwycięstwa, wszak liczy 14 km i przyniesie jej zwycięzcy możliwość dzierżenia Maillot Jaune przez kilka najbliższych dni. Druga z czasówek, drużynowa, licząca 28 km zostanie rozegrana na dziewiątym etapie, bezpośrednio przed dniem przerwy, kończąc tym samym łatwiejszą zdaniem wielu część wyścigu.

Profile wszystkich etapów > tutaj

Faworyci:

Jak już z pewnością każdy sympatyk kolarstwa wie, w tegorocznej edycji Tour de France zmierzy się czterech obecnie najmocniejszych specjalistów od Wielkich Tourów: Alberto Contador, Chris Froome, Vincenzo Nibali, Nairo Quintana i to oni powinni walczyć między sobą o zwycięstwo.

Alberto Contador (Tinkoff – Saxo) to kolarz, który staje przed szansą na zostanie pierwszym zawodnikiem w XXI wieku, który wygrałby Giro i Tour w jednym sezonie. Podczas włoskiego Wielkiego Touru wygrał jadąc właściwie sam przeciwko Astanie (pomocników miał w przeciętnej formie, żeby nie powiedzieć słabej). Mimo wszystkich nieszczęść i przeciwności losu, Alberto zdołał wygrać Giro d’ Italia ze sporą przewagą. Hiszpan rzecz jasna po tym wyścigu wypoczywał, jako rozgrzewkę przed Tourem traktując Route du Sud, który także wygrał. Jest on niewątpliwie w formie i ma możliwości by przejść do historii, o której wspomniałem, jednak decydujące tutaj będzie to, czy trudy Giro wyjdą podczas wyścigu, czy też nie.

Chris Froome (Sky) ma bardzo dobrą pierwszą połowę sezonu za sobą. Pokonał on Contadora w Andaluzji oraz nie dał rywalom żadnych szans podczas Delfinatu, czym pokazał, iż podczas Grande Boucle będzie bardzo groźny. Ponadto drużyna jest podporządkowana całkowicie temu, by Chris wygrał, w przeciwieństwie do Tinkoff – Saxo, gdzie połowa drużyny ma być podporządkowana Peterowi Saganowi. W tym elemencie to Brytyjczyk ma przewagę nad Hiszpanem.

Vincenzo Nibali (Astana), czyli obrońca tytułu. Włoch ostatnio obronił tytuł mistrza Włoch ze startu wspólnego. Sezon pod względem zwycięstw układa się mu identycznie co ubiegłoroczny, choć zaznaczył swą obecność na Delfinacie, gdzie jechał nawet w koszulce lidera. Nibali zdecydowanie jest typem kolarza, który jeździ niektóre wyścigi treningowo by osiągnąć cel jakim jest zwycięstwo w innym. Nie można więc dać się zwieść pozorom o słabej formie Wlocha, lecz należy go zaliczyć do grona najważniejszych kandydatów do zwycięstwa.

Nairo Quintana (Movistar) został wybrany na lidera drużyny na Tour de France właściwie po raz pierwszy. Dwa lata temu miał on jechać na Valverde, jednak ostatnie 2 lata sprawiły, że to właśnie na Kolumbijczyka postawił Eusebio Unzue, a popularny „Balaverde” ma być jego głównym pomocnikiem. Quintana pokonany przez Contadora podczas Route du Sud, pokazał jednak wcześniej, że potrafi wygrywać wielkim stylu wygrywając Tirreno – Adriatico. Zdecydowanie główny kandydat do białej koszulki jak i jeden z faworytów do zwycięstwa.

Nie tylko jednak „Wielka Czwórka” pojedzie w Tour de France. Nie należy zapominać także o Teejay’u van Garderenie (BMC), który corocznie przyjeżdżając na Tour planuje stanąć na podium, co mu się nie udało jak na razie. Amerykanin jest zawodnikiem nie schodzącym poniżej pewnego poziomu. Walczył dzielnie z Froome’m podczas Delfinatu, czym potwierdził, iż poprawił jazdę w górach, ale czy na tyle by sprostać największym faworytom? Czas pokaże. Na niekorzyść Amerykanina przemawia mała ilość czasówek.

Walczyć o swoje przyjedzie także Joaquim Rodriguez (Katusha). Po 4 miejscu podczas ubiegłorocznej Vuelty, wrócił na właściwe tory swojej kariery, udowadniając to podczas Dookoła Kraju Basków oraz Ardeńskich Klasyków. W przypadku Purito nie można być jednak pewnym do końca jego formy. Ostatnio było 8 miejsce podczas Delfinatu.

Mała ilość czasówek to zdecydowanie świetna wiadomość dla Thibaut Pinot (FDJ). Trzeci kolarz ubiegłorocznej edycji dzielnie walczył o zwycięstwo w Tour de Suisse, które jednak stracił podczas czasówki. W górach jednak czuje się francuz jak ryba w wodzie i z pewnością będzie groźny podczas Tour de France. Prócz wymienionego Tour de Suisse, Pinot wysoko kończył Criterium International (2 miejsce), Tirreno – Adriatico oraz Tour de Romandie (4 miejsca).

Drugim z Francuzów, który powinien powalczyć jest niewątpliwie Romain Bardet (AG2R La Mondiale). Pokonany przez Pinot w walce o białą koszulkę rok temu, Pierwsza połowa sezonu dla młodego Francuza można powiedzieć, że była raczej w kratkę, choć wyróżnił się podczas Delfinatu wygrywając etap. Mimo wszystko jego forma jest niewiadomą, jednak w jego przypadku o pierwszą piątkę będzie niesłychanie trudno, ale jest to pewny kandydat do pierwszej dziesiątki.

Polacy w Tour de France:

W tegorocznej edycji wyścigu wystartuje czwórka Biało – Czerwonych. W pierwszej kolejności warto wspomnieć o Michale Kwiatkowskim (Etixx), który sam niepewny swojej formy, będzie przede wszystkim motorem napędowym dla Marka Cavendisha, choć będzie szukał swoich szans. Do pomocy będzie miał przede wszystkim drugiego z Biało – Czerwonych w zespole Etixx – Michała Gołasia, który o swoje raczej walczyć podczas Tour de France nie będzie.

Kolejnym z Polaków jest Bartosz Huzarski (Bora – Argon 18). Popularny „Huzar” ma być wsparciem dla Dominika Nerza oraz Sama Benneta, jednak z pewnością powinien powalczyć także na swoje konto. Zbyt ambitny jest to kolarz, by przejechać pasywnie wyścig w peletonie.

Ostatnim z Polaków na trasie „Wielkiej Pętli” jest Rafał Majka (Tinkoff – Saxo). Zwycięzca klasyfikacji górskiej Tour de France sprzed roku ma za zadanie wspierać Alberto Contadora. Polak w zamyśle dyrektorów sportowych ma być głównym pomocnikiem „El – Pistolero”, dlatego powinniśmy go często widzieć w czubie peletonu podczas górskich etapów.

Lista startowa > tutaj

Tour de France w liczbach > tutaj

Plan transmisji telewizyjnych w Eurosporcie > tutaj

TOP 10: Tour de France 2014:

1.NIBALI Vincenzo 89:59:06
2.PERAUD Jean-Christophe 7:37
3.PINOT Thibaut 8:15
4.VALVERDE Alejandro 9:40
5.VAN GARDEREN Tejay 11:24
6.BARDET Romain 11:26
7.KöNIG Leopold 14:32
8.ZUBELDIA Haimar 17:57
9.TEN DAM Laurens 18:11
10.MOLLEMA Bauke 21:15

Poprzedni zwycięzcy:

2014 | NIBALI Vincenzo
2013 | FROOME Christopher
2012 | WIGGINS Bradley
2011 | EVANS Cadel
2009 | CONTADOR Alberto
2008 | SASTRE Carlos
2007 | CONTADOR Alberto
2006 | PEREIRO Oscar
1998 | PANTANI Marco
1997 | ULLRICH Jan
Opracował Jacek Smyrak
Foto: Le Tour
Poprzedni artykułJan Hirt liderem CCC Sprandi Polkowice na wyścig Dookoła Austrii
Następny artykułZapowiedź 1 etapu Tour de France 2015!
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments