Thomas Voeckler nie zwalnia tempa! Dwa tygodnie temu Francuz wywalczył 8 miejsce we Flandrii, w minioną środę zwyciężył w Brabantse Pijl, a w Amstel Gold Race uplasował się na 5 pozycji. Jak widać jego forma sukcesywnie rośnie, nic więc dziwnego, że kolarz dołącza do grona faworytów zbliżającego się wyścigu Liège-Bastogne-Liège.
Nie jestem może zachwycony, ale ogólnie nie mogę narzekać – powiedział Voeckler dziennikarzom francuskiego L’Equipe. Podczas wspinaczki na Cauberg moje plany pokrzyżowała troszkę kraksa Cunego, przez co straciłem prędkość i rytm…
Pomimo, że stać było go na wyższą lokatę, kolarz Europcaru nie był rozgoryczony swoim wynikiem w Amstel Gold Race. Jego 5 lokata to najlepszy wynik Francuzów od czasów Laurenta Roux, który również zajął 5 miejsce w tym wyścigu w roku 1999. Na 9 kilometrów przed metą Voeckler zaatakował wraz z triumfatorem Tour de Pologne, Peterem Saganem, który na mecie był 3.
By mieć jakieś szanse musiałoby być nas więcej niż dwóch – ocenił Voeckler – Muszę stwierdzić, że ze względu na trudną końcówkę nie dałem z siebie wszystkiego w tamtym momencie, jechałem trochę wbrew własnej naturze –przyznał.
Teraz przed Francuzem kilka dni na regenerację, które spędzi wraz ze swoją rodziną w Vendée – Potrzebuję tych kilku chwil oddechu. Nastawiam się na dobry wynik w Liège, moja forma nie zniknie w ciągu kilku dni. Jestem głodny zwycięstw! – zakończył.
Natalia