Na wymagającej trasie pośród bretońskich pól i łąk o zwycięstwie zadecydował finisz z grupki. Po raz pierwszy od dłuższego czasu ręce w geście triumfu mógł unieść Giacomo Nizzolo.
Włoch z Israel – Premier Tech mimo sporych problemów na trasie walczył z całych sił i na finiszu pokonał Arnaud De Lie.
Jestem bardzo szczęśliwy, że po tak wielkim wysiłku udało mi się wygrać. To był trudny i wymagający dzień. Na 30 kilometrów przed metą przebiłem oponę, a potem jeszcze odpadłem z głównej grupy. Jednak dołączyłem do czołówki i w końcówce okazałem się najszybszy
– powiedział na mecie Giacomo Nizzolo.
Arnaud De Lie w tym roku wygrywał już czterokrotnie, a ostatni triumf wywalczył w sobotnim Grand Prix du Morbihan. Jednak w niedzielę musiał uznać wyższość bardziej doświadczonego Włocha.
Liczyłem na dwa zwycięstwa w ten weekend, ale nie udało się. Z drugiej strony mam cel na kolejny rok. Po wyścigu mogę stwierdzić, że zacząłem sprint za wcześnie i dlatego zabrakło mi tych kilku centymetrów. Nizzolo wyszedł mi z koła i to on okazał się najlepszy
– podsumował 21- kolarz Lotto Dstny.