fot. Lotto Dstny

Po miesięcznej przerwie od ścigania spowodowanej m.in. problemami zdrowotnymi i przemęczeniem Arnaud De Lie wrócił do ścigania w najlepszym możliwym stylu. 22-letni Belg z Lotto Dstny pewnie wygrał 6. edycję Lotto Famenne Ardenne Classic, a podium uzupełnili Axel Zingle oraz Maxim Van Gils. Z fajnej strony pokazali się kolarze Voster ATS Team – aktywnie pojechał Artur Sowiński, a 16. metę przeciął Mateusz Kostański.

6. edycja Lotto Famenne Ardenne Classic mierzyła sobie 196 kilometrów, które można by podzielić na 2 części – najpierw zawodnicy wyjeżdżali na dużą, przeszło 100-kilometrową pętlę, a następnie wjeżdżali na 3 lokalne okrążenia wokół Marche-en-Famenne. Tam na zawodników czekało kilka trudności terenowych, w tym przede wszystkim Côte de Roy (3,4 km; 4,2%).

W stawce znalazło się sporo Polaków – w wyścigu obok World Teamów znalazły się ekipy Voster ATS Team i Santic-Wibatech, a także Kamil Małecki (Q36.5 Pro Cycling Team).

fot. Procyclingstats

Rywalizacja okazała się być bardzo mocna już od pierwszego kilometra. Z jednej strony na czele trwała walka o obecność w odjeździe, z drugiej zaś kilka kraks mocno podzieliło peleton i szybko pozbawiło część zawodników szans na dobry wynik w tym wyścigu. Wśród najaktywniejszych kolarzy cały czas starali się być biało-czerwoni z Voster ATS Team i finalnie odjechać udało się Arturowi Sowińskiemu. 27-latkowi towarzyszyli Jordy Bouts (TDT – Unibet Cycling Team), Samuel Leroux (Van Rysel – Roubaix) i Daniel Stampe (Airtox – Carl Ras).

Już na 130 kilometrów przed metą przy silnym bocznym wietrze peleton podzielił się, a odjechało od niego po 4 kolarzy Lotto Dstny i Israel-Premier Tech oraz Axel Zingle (Cofidis). Grupka ta dopadła do uciekinierów dnia, ale finalnie skapitulowała po około 20 kilometrach jazdy na czele wyścigu. Niedługo później nastąpiły kolejne skoki – tym razem do przodu ruszył m.in. Piotr Pękala (Santic-Wibatech).

Grupka z Polakiem stale się rozrastała, a na przeskok do niej zdecydował się na 90 kilometrów przed metą najmłodszy uczestnik wyścigu, 18-letni Dawid Wika-Czarnowski (Voster ATS Team). Na wjeździe na lokalne rundy ucieczka liczyła sobie aż 11 zawodników, a jej przewaga wynosiła niespełna minutę nad peletonem.

Finalnie odjazd przeszedł do historii na 45 kilometrów przed metą, a około 60-osobowy peleton przemierzał razem kolejne podjazdy. Mimo masy skoków wszystko cały czas się zjeżdżało, a grać na finisz zdawali się zawodnicy Intermarché – Wanty, którzy próbowali kontrolować kolejne ofensywne akcje rywali.

Bardzo aktywni we wszystkich atakach kolarze Lotto Dstny w końcówce postanowili zgrupować się i ustawić pociąg dla wracającego do ścigania Arnaud De Lie. To była nie tylko dobra decyzja, ale i świetnie zrealizowana, a 22-letni Belg bez najmniejszych problemów sięgnął po zwycięstwo w wyścigu. Drugi metę przeciął Axel Zingle (Cofidis), zaś podium uzupełnił kolega klubowy triumfatora – Maxim Van Gils.

W pierwszej grupie zmagania zakończyli także najlepsi Polacy – 16. był Mateusz Kostański (Voster ATS Team), 21. kreskę przeciął Michał Paluta, a 34. był Szymon Tracz (obaj Santic-Wibatech).

Wyniki 6. Lotto Famenne Ardenne Classic:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułPolska młodzież powalczyła z sukcesami na szosach Europy
Następny artykułGiro d’Italia 2024: Wszystkie siły Astana Qazaqstan Team na start
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments