Kilka dni temu Lotto Dstny podjęło decyzję o wycofaniu Arnaud De Lie z kolejnych wiosennych klasyków, ze względu na słabą dyspozycję. Dziś belgijska ekipa poinformowała, że utalentowany zawodnik choruje na boreliozę.
Podczas tegorocznej kampanii klasyków Arnaud De Lie nie prezentował się w sposób, do którego nas przyzwyczaił. Co prawda zanotował kilka solidnych występów, jak chociażby w Omloop Het Nieuwsblad, Grand Prix de Denain i Bredene Koksijde Classic, gdzie plasował się w czołowej dziesiątce, jednak w kolejnych imprezach – E3 Saxo Classic i Gandawa-Wevelgem – przyjeżdżał na metę ze sporą stratą do zwycięzców.
Po ostatnim z wymienionych wyścigów, dyrektor sportowy Lotto Dstny – Nikolas Maes – przyznał, że Belg ścigał się na poziomie 50% swoich możliwości.
– Musimy się wszystiemu dokładnie przyjrzeć i podjąć decyzję. To nie jest normalny Arnaud De Lie. Czekają nas teraz trudne analizy i rozmowy. To był bardzo zły dzień. Przeprowadzimy różne badania. Ten chłopak po prostu musi się zresetować. Porażka jest czymś wpisanym w ten sport, a zwłaszcza dla tak młodego chłopaka jak on jest wręcz naturalnym, że kiedyś musiała nastąpić. Nie zmienia to jednak faktu, że Arnaud, którego dzisiaj widzieliśmy, ścigał się na poziomie 50% swoich normalnych możliwości. Prawdopodobnie zatem damy mu dłużej odpocząć
– mówił po wyścigu.
Maes zapowiadał przeprowadzenie badań – ich wyniki wskazały na boreliozę, która najprawdopodobniej jest powodem słabszej dyspozycji Arnaud De Lie. Jak poinformowała ekipa, Belg rozpoczął leczenie antybiotykami. W oficjalnym komunikacie nie podano jednak ewentualnej daty powrotu 22-latka do rywalizacji.
Przypomnijmy, że w programie startów Arnaud De Lie na sezon 2024 znalazł się między innymi Tour de France. Dla Belga miał to być debiut w trzytygodniowym wyścigu.
