fot. GreenEDGE Cycling

Ambitne plany na ten weekend ma Michael Matthews. Australijczyk, który w tym roku zajął 2. miejsce w Mediolan-San Remo, chce pójść za ciosem i zameldować się na podium kolejnego monumentu. Szansą dla 33-latka z pewnością jest mocno przerzedzona lista startowa.

Tuż przed Ronde van Vlaanderen kolarski peleton z powodu urazów na dłuższy czas pożegnał się z kilkoma gwiazdami. Upadki sprawnie dotychczas omijał jednak Michael Matthews, który tym samym wyrasta na jednego z kandydatów do wysokiej lokaty podczas belgijskiego monumentu. 33-letni Australijczyk dotychczas najwyżej był 6. w tym wyścigu w 2019 roku, ale teraz liczy na poprawę tego rezultatu i miejsce na podium.

W ostatnich tygodniach, podczas klasyków w Belgii, było fajnie. Wyścigi są bardzo trudne, ale zespół czuje się dobrze i jest gotowy na niedzielę. Moja forma jest dobra, potrzebujemy tylko trochę szczęścia w weekend i mam nadzieję, że wszystko się ułoży, aby powalczyć o wynik. Po Mediolan-San Remo czułem się dobrze i byłoby niewiarygodnie i wyjątkowo, gdybym mógł to poprzeć kolejnym miejscem na podium monumentu podczas Ronde van Vlaanderen. Wiemy, że nie będzie to łatwe, ale jesteśmy gotowi o to walczyć

— przyznawał przed wyścigiem Michael Matthews.

Z kim przyjdzie się zmierzyć Australijczykowi? Swój skład ogłosiła już m.in. drużyna INEOS Grenadiers. W tej zabraknie Jhonatana Narváeza, który nie doszedł do siebie po wstrząśnieniu mózgu. Do walki desygnowany został za to m.in. Magnus Sheffield i Joshua Tarling. Dla 20-latka to będzie drugi monument w karierze – rok temu przekroczył limit czasu w Paryż-Roubaix. Czy młody kolarz, który objawił się podczas Dwars door Vlaanderen namiesza w niedzielę?

Wielu liczy, że bohaterem niedzieli może być Dylan van Baarle. Kolarz Team Visma | Lease a Bike ostatnio chorował, ale zdaje się, że zdąży wrócić na Ronde van Vlaanderen. Czy 31-latka stać na sukces pod nieobecność innych liderów swojej formacji? Pauzować będą m.in. połamany Wout van Aert, chory Christophe Laporte. Mistrz Holandii póki co wrócił do treningów i udostępnił 167-kilometrowy trening, którego opis sugeruje gotowość na niedzielne wyzwanie.

Poprzedni artykułRonde van Vlaanderen 2024: Ekipa Soudal Quick-Step liczy na dobry wyścig
Następny artykułArnaud De Lie choruje na boreliozę
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments