Wout van Aert (Jumbo-Visma) zwyciężył podczas czwartego etapu tegorocznej edycji wyścigu Paryż-Nicea. Holenderska ekipa po raz drugi w przeciągu zaledwie kilku dni zanotowała imponujący tryplet. Drugie miejsce ze stratą dwóch zajął aktualny mistrz olimpijski w tej specjalności – Primož Roglič, a trzeci był Rohan Dennis.
Belg wspaniale rozpoczął swój sezon, ma na swoim koncie już 5 dni wyścigowych i jeszcze ani razu nie zszedł z podium. Tym razem odniósł swoją drugą wygraną, oto jak ją skomentował:
To dla nas perfekcyjny tydzień. Pokazujemy jakie są nasze intencje i po co tu przyjechaliśmy, napędzamy się wzajemnie i po raz kolejny skutkuje to tym, że całe podium należy dla nas. Przed etapem trener mówił nam, iż czas w granicach 17 minut wystarczy na wygraną, gdy jednak na samym początku Rohan wykręcił 16:26, wszyscy w autobusie zastanawiali się czy ja lub Primož będziemy w stanie go przebić. Trasa była trudna, pofalowana, cały czas w górę lub w dół, nie dało się znaleźć rytmu. Końcówka była bardzo sztywna, więc oszczędziłem na nią odpowiednią ilość sił, można tam było wiele stracić.
Wout przejął też żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej, którą przejął, także od swojego klubowego kolegi – Christophe’a Laporte:
Mam nadzieję, że będę ją nosił, aż przejmie ją Primož. Nadchodzą trudne etapy, więc będę cieszył się tą koszulką tak długo, jak tylko mogę.