Czas podsumować TdP. W tym roku był to naprawdę szybki wyścig, najprawdopodobniej za sprawą transmisji na antenie eurosportu, każda ekipa była zainteresowana ucieczkami, co sprawiało, że zabrać się w odjazd było naprawę ciężko, bo wszystkim zależało na zareklamowaniu swoich sponsorów.
Dlatego też duże brawa należą się chłopakom, którym udało się odjeżdżać i pokazać kibicom biało czerwoną koszulkę przed peletonem. Błażej Janiaczyk przez 5dni wychodził na podium i odbierał koszulkę dla aktywnego, szkoda że pod koniec wyścigu zabrakło trochę szczęścia, bo „Kabi” odebrał by również koszulkę na podium w Krakowie.
Stając na starcie mieliśmy cel aby pomóc „Rutkowi” (Markowi Rutkiewiczowi) wskoczyć na podium, myślę, że w tym roku była naprawdę duża szansa na to, a zabrakło naprawdę niewiele. Gdy widziałem jak „Rutek” jechał na etapie do Cieszyna byłem praktycznie pewien, że mu się to uda, niestety zabrakło naprawdę nie wiele, może trochę szczęścia, a może trochę obścigania się w peletonie pro-touru, jednak 7 m-ce w gronie najlepszych drużyn jest bardzo dobrym wynikiem.
Podsumowując mój występ również jestem dosyć zadowolony, ponieważ swoje zadania spełniłem chyba dobrze, cały wyścig starałem się jeździć obok „Rutka” i pomagać mu tak aby tracił jak najmniej sił. Na pewno zawsze można pojechać lepiej i teraz pewnie też. Wydaję mi się, że cała reprezentacja podeszła do startu bardzo poważnie i każdy był dobrze przygotowany, i co najważniejsze mimo że byliśmy z dwóch konkurencyjnych ekip stworzyliśmy fajną drużynę, była super atmosfera i każdy mógł liczyć na siebie.
Źródło: www.mariuszwitecki.pl