fot. Dariusz Krzywański

W wyścigu ze startu wspólnego orlików o Mistrzostwo Polski obyło się bez niespodzianki – zwyciężył Damian Papierski, jeden z faworytów zmagań. Kolarz Voster ATS Team najlepiej odnalazł się w krętej końcówce i odniósł największy sukces w swojej karierze.

Po dwóch dniach wyścigów indywidualnej jazdy na czas, odbyły się pierwsze zmagania ze startu wspólnego. O medale Mistrzostw Polski rywalizowali orlicy, którzy o 13.00 wyruszyli z Nowego Dworu Mazowieckiego na 170-kilometrową trasę, poprowadzoną mazowieckimi szosami. Ze względu na upalne warunki i długi dystans, przez większość wyścigu peleton nie był aktywny – w końcowej części zmagań, najgroźniejszy odjazd utworzyli kolarze HRE Mazowsze Serce Polski, Mateusz Gajdulewicz i Kacper Gieryk. Dwójka została jednak złapana, a o zwycięstwie rozstrzygnął finisz na ulicach Nowego Dworu Mazowieckiego, w którym zwyciężył Damian Papierski.

– Na kilka kilometrów do mety odjazd został doścignięty i wiedziałem, że na około kilometr do mety trzeba jechać w pierwszej piątce, bo końcówka była kręta. Na przedostatnim zakręcie wyszedłem na czoło i przeciąłem kreskę jako pierwszy

– mówił po zakończeniu zmagań Damian Papierski.

Szczególnie zadowolony może być dyrektor generalny ekipy Voster ATS Team – Mariusz Witecki. Po raz kolejny jego zawodnik świętuje zdobycie tytułu mistrzowskiego, a dodatkowo na wysokiej, piątej pozycji, zameldował się drugi z kolarzy polskiej ekipy – Filip Prokopyszyn, który niedawno dołączył do Biało-Zielonych.

– Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo szczęśliwi. Finisz był dosyć kręty i trzeba było dobrze to rozegrać technicznie. Startowaliśmy w małej liczbie zawodników i naszym celem była walka, wyczekanie do samego końca, nie zabieranie się w niepotrzebne ucieczki, żeby nie tracić sił. Czekaliśmy na finisz i liczyliśmy na to, że przyjdzie grupa. Mieliśmy dwóch szybkich zawodników – Damiana i Filipa Prokopyszyna – więc liczyliśmy na dobry wynik

– opisywał Mariusz Witecki.

Jest to kolejny sukces Damiana Papierskiego w mistrzostwach krajowych – w przeszłości triumfował w indywidualnej jeździe na czas juniorów, a wśród orlików zdobywał brązowe medale. W ubiegłym roku również miał szanse na krążek, jednak nie ukończył swojej próby – zaliczył on kolizję z samochodem, który przypadkiem znalazł się na trasie wyścigu, przez co doznał złamania obojczyka.

– W tamtym roku nie miałem zbyt dużego szczęścia w mistrzostwach Polski, teraz też nie byłem pewny swojej formy, ponieważ miałem delikatne problemy zdrowotne, ale już na czasówce czułem, że wracam na właściwe tory i z dnia na dzień czuję się coraz lepiej

– mówił Damian Papierski.

Ze względu na swoje wcześniejsze występy – między innymi trzecie miejsce na etapie Karpackiego Wyścigu Kurierów, a także regularne starty w wyścigach elity – Damian Papierski był jednym z głównych faworytów do zdobycia tytułu mistrza Polski. Ekipa Voster ATS Team stanęła jednak na starcie w trzyosobowym składzie (oprócz Papierskiego, znaleźli się w nim Kacper Peret i Filip Prokopyszyn), toteż nie mogła pozwolić sobie na obstawianie każdego odjazdu i kasowanie ucieczek.

– Mieliśmy mniej zawodników w składzie, ale staraliśmy się, żeby w każdym odjeździe, w którym znajdzie się więcej osób, był ktoś od nas, żeby nie spadła na nas odpowiedzialność za gonienie

– dodał świeżo upieczony mistrz Polski.

– Do 23 lat jest trochę inne ściganie – jeśli ma się mniej zawodników, trzeba patrzeć na to, co robią inni, obserwować i być tylko w tych najważniejszych momentach wyścigu. Tu była taka chwila, gdzie dwóch zawodników z Mazowsza uciekało, ale peleton ich dogonił i rozstrzygnął wszystko finisz z grupy. To nie był też ciężki teren, żeby coś się tu porwało – teren był osłonięty, więc mimo że było wietrznie, to tego wiatru nie było czuć i myślę że w innych kategoriach też mogą być podobne rozstrzygnięcia

– opisywał Mariusz Witecki.

W niedzielę „kolarskie szachy”

Ekipę Voster ATS Team najbardziej będzie interesować rozstrzygnięcie w wyścigu elity mężczyzn, w którym zobaczymy kolarzy w biało-zielonych strojach. Będą oni bronili tytułu sprzed roku, jednak właściciel koszulki – Maciej Paterski – ze względu na kontuzję nie weźmie udziału w wyścigu.

– Myślę, że wyścig elity będzie trochę inny. Jest więcej zawodników, a przede wszystkim dystans około 230 kilometrów i wyższa temperatura dadzą się we znaki. Runda nie wydaje się ciężka, praktycznie jest jeden trudniejszy moment, więc myślę, że w elicie [przejedzie] raczej peleton, przerzedzony – właśnie z powodu temperatury i tempa, które może zrobić ciężki wyścig

– przyznał kolarz Voster ATS Team, opierając się o swoje doświadczenia z dzisiejszego wyścigu.

W przeciwieństwie do zmagań wśród orlików, w elicie Voster ATS Team będzie jednym z najliczniejszych zespołów – w ich barwach zobaczymy między innymi Patryka Stosza oraz Jakuba Muriasa. Obaj zawodnicy prezentują w ostatnim czasie bardzo dobrą formę, a – biorąc pod uwagę charakter trasy i specyfikę wyścigu o mistrzostwo Polski – należy stawiać ich w roli pretendentów do zajęcia czołowych pozycji.

– Będziemy jedną z najliczniejszych drużyn, ale nie startujemy w roli faworyta, nie jesteśmy gospodarzami. Na pewno będziemy starali się obronić tytuł, żeby został w naszej ekipie. Przyjedzie kilku zawodników, którzy na koniec jeżdżą za granicą, mam nadzieję, że to urozmaici ściganie, na pewno będą też młodzieżowcy, którzy zostają na wyścig elity. Trochę smutno, że są tylko dwie polskie ekipy kontynentalne, bo wiadomo, że wszyscy będą patrzeć na nas i na Mazowsze. Zobaczymy, na pewno będą to takie kolarskie szachy

– zakończył Mariusz Witecki.

Rozmawiali Jakub Jarosz i Kacper Krawczyk

Zapowiedź całych Mistrzostw Polski 2022
Wszystkie artykuły dotyczące Mistrzostw Polski 2022

Poprzedni artykułMistrzostwa krajowe: Podsumowanie czasówek
Następny artykułJuniorzy i kobiety – zapowiedź 4. dnia Mistrzostw Polski 2022
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments