Ion Izagirre w pięknym stylu wygrał wczoraj szósty etap La Vuelta ciclista a España, a zrobił to przy wydatnym udziale swojego brata.
Zmieniony etap, fatalne warunki i wielka ucieczka – tak wyglądało wczorajsze ściganie na Vuelcie. W odjazd zabrało się aż 23 kolarzy, a wśród nich znaleźli się reprezentujący ekipę Astana bracia Izagirre: Ion i Gorka.
To właśnie Gorka postanowił zaatakować samotnie na 30 kilometrów przed metą, a ostatecznie jego pracę wykończył Ion wygrywając na Aramón Formigal. Tym samym Bask ma triumfy etapowe na wszystkich Wielkich Tourach.
Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki etap, także ze względu na pogodę. Dzięki temu, że Gorka zaatakował ja mogłem oszczędzać siły na finał wspinaczki. Postawiłem wszystko na jedną kartę na stromiźnie i mimo utraty sił udało się samotnie dojechać do mety i wygrać etap.
Chcę podziękować całej ekipie za wykonaną pracę. Mój brat był fenomenalny, a jego akcja spowodowała, że reszta musiała go gonić. Ten triumf wiele dla mnie znaczy, zwłaszcza po pechowym Tour de France
– powiedział Ion Izagirre.