Niki Terpstra miał groźny wypadek podczas treningu. Kolarz znajduje się obecnie na oddziale intensywnej terapii.
Według NOS Holender jechał za motocyklem między Enkhuizen, a Lelystad, gdy nagle na jego drodze pojawiła się gęś. Aby ją ominąć, gwałtownie skręcił i wypadł z trasy, wprost na kamienie. Został zabrany do szpitala przez helikopter.
Tam stwierdzono u niego zapadnięcie płuca, wstrząs mózgu, połamane żebra i złamany obojczyk. Przeniesiono go także na oddział intensywnej terapii. Na szczęście żona Terpstry zapewnia, że jego życiu nic nie zagraża.
Niestety plotki są prawdziwe. Niki mocno ucierpiał w wypadku odniesionym podczas treningu. Jest w szpitalu i będzie musiał zostać tam jeszcze kilka dni. Jego życiu nic nie zagraża, ale będzie potrzebował czasu, by odpowiednio się zregenerować
– napisała na Twitterze Ramona Terpstra
Wypadek sprawia, że pod znakiem zapytania stoją jego występy w tym sezonie. Kolarzowi, który w 2018 przeniósł się do Direct Energie bardzo zależało na tym, by zmazać słabe wrażenie z poprzedniego roku – teraz może być to bardzo trudne.
Wprawdzie północne klasyki zaplanowano dopiero na październik, ale, tak jak napisała żona kolarza, dochodzenie do zdrowia po takim wypadku może trochę potrwać. Mimo to miejmy nadzieję, że nie najmłodszy już, bo 36-letni Holender zdoła przygotować przyzwoitą formę na końcówkę sezonu. Na razie jednak najważniejsze jest to by po prostu doszedł do siebie.