Po piątkowym etapie jazdy indywidualnej na czas wokół Pau można stwierdzić, że jedynym problemem Gerainta Thomasa w walce o obronę tytułu zwycięzcy Tour de France jest Julian Alaphilippe (Deceuninck-Quick Step). Jego kolega z drużyny Egan Bernal był bowiem wolniejszy o minutę i 22 sekundy.
Uznając, że lider wyścigu Julian Alaphilippe był o klasę lepszy od swoich rywali podczas trzynastego etapu jazdy indywidualnej na czas wokół Pau, Geraint Thomas był najlepszy z całej reszty. Spośród kolarzy znajdujących się w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej tylko Steven Kruijswijk (Jumbo-Visma) stracił do Walijczyka poniżej minuty.
– Nie było tak źle, tylko czułem się trochę przegrzany i próbowałem sobie z tym poradzić. To nie jest jednak wymówka, ponieważ warunki były takie same dla wszystkich – po prostu w końcówce trochę tego nie czułem. Na ostatnich ośmiu kilometrach brakowało mi tych pięciu procent. Pojechałem przyzwoicie, ale chciałoby się uszczknąć trochę czasu [nad Alaphilippem].
Thomas nadal plasuje się na drugim miejscu w „generalce”. Nad trzecim Kruijswijkiem ma 46 sekund przewagi, zaś do Alaphilippe’a traci minutę i 26 sekund.
– Oczywiście, że Alaphilippe jedzie znakomicie. Zdecydowanie jest faworytem i kimś, na kogo trzeba w tym momencie zwracać uwagę. Do Paryża jednak długa droga, a przed nami wiele ciężkich etapów
– powiedział Geraint Thomas.
Po dzisiejszym, czternastym etapie z metą na mitycznym podjeździe Tourmalet będzie wiadomo o wiele więcej. Przede wszystkim to, czy krewki Francuz z Quick-Stepu jest w stanie nie tracić w bardzo wysokich górach.