Foto: Jumbo - Visma

Belg z Team Visma | Lease a Bike na dwunastym miejscu zakończył „Staruszkę”. Teraz przed nim zasłużony odpoczynek.

Tiesj Benoot nie jest zdecydowanie „maszyną” do wygrywania. Ma w swoim palmares tylko cztery profesjonalne zwycięstwa, a ostatnie wywalczył ponad rok temu na trasie Kuurne-Brussel-Kuurne. Teraz za nim kampania klasyków, którą zakończył w niedzielę dwunastym miejscem w Liège-Bastogne-Liège.

– Na początku nie czułem się zbyt dobrze, ale na Roche-aux-Faucons jechałem z najlepszymi. Niestety w sprincie byłem zbyt zamknięty i nie udało się ukończyć w TOP 10. Tadej był zdecydowanie najlepszy i zasłużył na zwycięstwo. W momencie jego ataku postanowiłem jechać swoim tempem, co ostatecznie się opłaciło. Jestem zadowolony z moich ostatnich wyników, ale teraz myślę głównie o odpoczynku

– mówił po „Staruszce” zwycięzca Strade Bianche z 2018 roku.

Benoot w tym sezonie był trzeci w Amstel Gold Race i czwarty na trasie Dwars door Vlaanderen. W jego kalendarzu jest Tour de France, ale zapewne Belga zobaczymy jeszcze na szosie przed „Wielką Pętlą”.

Poprzedni artykułMaikel Zijlaard: „Nie mogę w to uwierzyć”
Następny artykułLotte Kopecky stawia na igrzyska olimpijskie i odpuści TdF
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments