fot. BORA – hansgrohe

Mający sporą stratę w klasyfikacji generalnej Alexandr Vlasov wykorzystał przestój w grupie faworytów Paryż-Nicea, zaatakował i sięgnął po zwycięstwo na podjeździe pod Madone d’Utelle. Koszulkę lidera utrzymał Brandon McNulty, ale w „generalce” na 4 sekundy zbliżył się do niego Matteo Jorgenson.

Trasa szóstego etapu Paryż-Nicea początkowo miała być nieco bardziej ekscytująca, jednak ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne, została ona zmodyfikowana. Oglądając dzisiejsze zmagania, ciężko było dziwić się organizatorom – rywalizacji towarzyszyły intensywne opady deszczu, utrudniające ściganie.

Kolarze walczyli na dystansie 104 kilometrów z Nicei na szczyt podjazdu pod Madone d’Utelle (15,3 km; 5,7%). Dojazd do finałowej wspinaczki był pagórkowaty i wyznaczono na nim jedno kategoryzowane wzniesienie – Côte de Gatieres (4,5 km; 4,8%).

Jeszcze przed startem, z rywalizacji wycofali się sprinterzy, którzy nie mogli już liczyć na dobry wynik w tegorocznej edycji Paryż-Nicea: Pascal Ackermann, Rick Zabel (Israel – Premier Tech), Dylan Groenewegen (Team Jayco AlUla), Arnaud Demare (Arkea – B&B Hotels)oraz  Gerben Thijssen (Intermarche – Wanty).

Krótko po starcie, na czoło wysforowali się Martijn Tusveld (Team dsm-firmenich PostNL), Benjamin Thomas (Groupama-FDJ) oraz Johan Jacobs (Movistar Team). W pogoń za czołówką udało się kilku zawodników, w tym Brent Van Moer (Lotto Dstny), Sandy Dujardin (TotalEnergies) oraz Gijs Leemreize z Team dsm-firmenich PostNL. Co ciekawe, Holendrzy z ekipy Iwana Spekenbrinka byli jedynymi zawodnikami tej formacji, którzy wciąż jechali w peletonie Paryż-Nicea.

Na kolejnych kilkunastu kilometrach doszło do sporych przetasowań. Z czołówki odpadł Martijn Tusveld, który został złapany przez peleton wraz z Brentem Van Moerem. W międzyczasie defekt wykluczył z walki o odjazd Sandy’ego Dujardina, a po chwili do głównej grupy wrócił także Gijs Leemreize. W ucieczce zostali więc Benjamin Thomas i Johan Jacobs, mający około 1,5 minuty przewagi nad peletonem.

Z tyłu mocne tempo dyktowali kolarze Soudal – Quick Step, mający nadzieję na odrobienie strat Remco Evenepoela. W niefortunnym momencie defekt zaliczył Harold Tejada z Astana Qazaqstan Team, przez co stracił kontakt z główną grupą.

Na około 40 kilometrów do mety, problemy z utrzymaniem tempa peletonu miał Carlos Rodriguez (INEOS Grenadiers). Jednocześnie z przodu zaatakował Johan Jacobs, który odjechał Benjaminowi Thomas i samotnie kręcił przed główną grupą. Za sprawą mocnej pracy kolarzy Soudal – Quick Step, peleton podzielił się na jednym ze zjazdów, ale po chwili ponownie się połączył.

U podnóża Madone d’Utelle w wyścigu równoległym na czele peletonu brały udział ekipy INEOS Grenadiers, Lidl-Trek oraz Visma | Lease a Bike, jednak po chwili wspinaczki kontrolę ponownie przejęła drużyna Remco Evenepoela. Liczba kolarzy w „peletoniku” stale malała, a wysokie tempo doprowadziło do zlikwidowania ucieczki Johana Jacobsa.

Gdy do mety pozostało 12 kilometrów, w głównej grupie jechało około 25 zawodników. Rywali Remco Evenepoela na czele „grillował” niezmordowany Louis Vervaeke. Belg zjechał ze zmiany 8 kilometrów przed metą, a na pierwszą pozycję wysunął się wtedy Laurens De Plus z INEOS Grenadiers. Zza jego kola przed lotną premią wyskoczył Egan Bernal, który zdobył 6 sekund bonifikaty. Na kolejnych pozycjach kreskę przecięli Ilan Van Wilder i Remco Evenepoel z ekipy Soudal – Quick Step.

Kolumbijski zwycięzca Tour de France nie zamierzał kontynuować ataku, więc ciężar dyktowania tempa spoczywał na podopiecznych Patricka Lefevere’a. Wszyscy wyczekiwali ataku Remco Evenepoela, który nastąpił 4,5 kilometra przed metą. Belg nie zdołał jednak zgubić rywali.

Moment przestoju wykorzystał Alexandr Vlasov z BORA – hansgrohe, mający sporą stratę w klasyfikacji generalnej. 28-latek został odpuszczony przez rywali i szybko wypracował sobie kilkunastosekundową przewagę. Tymczasem w grupie lidera ponownie zerwał się Evenepoel, czym „odczepił” między innymi prowadzącego w „generalce” Brandona McNulty’ego i Luke’a Plappa.

Zainteresowany nadawaniem tempa w końcówce był drugi w klasyfikacji generalnej Matteo Jorgenson z Visma | Lease a Bike, liczący na przejęcie żółtej koszulki lidera.

Ostatecznie na szczycie Madone d’Utelle triumfował Alexandr Vlasov. 8 sekund później linię mety przecięła pierwsza grupa, na czele z Remco Evenepoelem i Primožem Rogličem. Z taki samym czasem na kresce zameldowali się Mattias Skjelmose oraz Matteo Jorgenson.

W klasyfikacji generalnej wciąż prowadzi Brandon McNulty, mający zaledwie 4 sekundy przewagi nad Matteo Jorgensomen. Ponad półminutową stratę mają natomiast Mattias Skjelmose i Remco Evenepoel.

Wyniki 6. etapu Paryż-Nicea 2024:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułPrimož Roglič wstępnie dodał do swojego kalendarza ardeńskie klasyki
Następny artykułVuelta Extremadura 2024: Kolejny świetny występ Karoliny Perekitko
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Stefan
Stefan

Dlaczego rusek wciąż może jeździć?