fot. Paris-Nice / A.S.O. / Billy Ceusters

Potyczką sprinterów zakończył się piąty odcinek francuskiego wyścigu Paryż-Nicea. Zdecydowanie najszybszy okazał się Olav Kooij (Team Visma | Lease a Bike), który wyprzedził Madsa Pedersena (Lidl-Trek) i Pascala Ackermanna (Israel – Premier Tech).

„Przelotowy” etap Paryż-Nicea odbywał się na trasie z Saint-Sauveur-de-Montagut do Sidteron. Organizatorzy zaplanowali na dziś cztery górskie premie 3. kategorii – Col de la Sausse (2,6 km; 5,2%), Col de Peyruergue (5,3 km; 4,9%), Côte de La Rochette-du-Buis (2,3 km; 5,4%) i Col de la Pigiere (2,6 km; 5%), którego szczyt ulokowany był 50 kilometrów przed metą. W samej końcówce – podczas pierwszego przejazdu przez kreskę – kolarze rywalizowali na lotnej premii.

Po wczorajszej akcji, w koszulce lidera do etapu przystąpił Luke Plapp (Team Jayco AlUla).

Pagórkowaty charakter trasy zachęcił mocnych zawodników do aktywnej jazdy od początku rywalizacji. Do przodu wyrwał się Pierre Latour (TotalEnergies), do którego z czasem dołączyli Alexis Gougeard (Cofidis), Dries De Bondt (Decathlon AG2R La Mondiale), Mathias Norsgaard (Movistar Team), Mathijs Paasschens (Lotto Dstny) oraz jego zespołowy kolega, Sandy Dujardin.

Przewaga czołówki urosła do 2,5 minuty, ale już po pokonaniu pierwszej kategoryzowanej wspinaczki zmalała do zaledwie 70 sekund. Wykorzystali to Victor Campenaerts i Pascal Eenkhoorn z Lotto Dstny, którzy doskoczyli do odjazdu. Jeśli peleton liczył na sukces na dzisiejszym odcinku, nie mógł odpuścić tak mocnej ucieczki. Na czele grupy mocno pracowali między innymi Tim Declercq (Lidl-Trek), Koen Bouwman (Team Visma | Lease a Bike) oraz David Gaudu (Groupama-FDJ), utrzymując stratę do odjazdu na poziomie minuty.

Wysokie tempo sprawiało problemy typowym sprinterom, w tym Fabio Jakobsenowi (Team dsm-firmenich) i Arvidowi de Kleijnowi (Tudor Pro Cycling Team), którzy podjęli decyzję o wycofaniu się z rywalizacji. Kilometry mijały, Pierre Latour wygrywał kolejne górskie premie, a przewaga ucieczki wciąż oscylowała w okolicach minuty. Sytuacja zaczęła zmieniać się na korzyść peletonu po przejechaniu przez Col de la Pigiere – ostatnie kategoryzowane wzniesienie.

Uciekinierom zadania nie ułatwiał też fakt, że z grupy odpadli Alexis Gougeard i Mathijs Paasschens, a po chwili ich los podzielił także Pierre Latour.

Dzielna piątka zawodników na 20 kilometrów do mety miała kilkanaście sekund przewagi nad sporym peletonem, w którym kolarze powoli szykowali się do finałowej rozgrywki w Sisteron. Uciekinierzy zdołali jeszcze zgarnąć sekundy bonifikaty na mecie, po czym zostali doścignięci przez główną grupę, napędzaną przez różowy pociąg EF Education-EasyPost. Do ataku ruszył wtedy Quentin Pacher z Groupama-FDJ, a na jego kole usiadł Michael Valgren z amerykańskiej ekipy. Po chwili do duetu dołączyli kolejni zawodnicy, co zniechęciło kolarzy do dyktowania wysokiego tempa.

Wtedy zaatakował Jasper De Buyst z Lotto Dstny, za którym podążyło kilku rywali, w tym Remco Evenepoel. Belg z Soudal – Quick Step, jeden z głównych faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej, objął prowadzenie na zjeździe i przez chwilę naciągał peleton. Ataki w głównej grupie ustały na około 5 kilometrów do mety, gdy sytuację zaczęły kontrolować ekipy mające w swoich szeregach dynamicznych zawodników.

Jako pierwszy sprint rozpoczął świetnie rozprowadzony Mads Pedersen z ekipy Lidl-Trek, ale bezkonkurencyjny był dziś Olav Kooij (Team Visma | Lease a Bike), który wygrał drugi etap tegorocznego Paryż-Nicea. Trzecie miejsce zajął Pascal Ackermann z Israel – Premier Tech.

Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Luke Plapp.

Wyniki 5. etapu Paryż-Nicea 2024:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułTirreno-Adriatico 2024: Jonathan Milan zabiera marzenia Abrahamsenowi
Następny artykułPremiera stacji ładowania Trek CHRGtime
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments