fot. Paris-Nice

Sukcesem dwójkowej akcji zakończył się czwarty etap Paryż-Nicea. Po zwycięstwo na podjeździe pod Mont Brouilly sięgnął Santiago Buitrago, a nowym liderem został Luke Plapp.

Po emocjach związanych z drużynową jazdą na czas, w Paryż-Nicea powróciły zmagania ze startu wspólnego. Wielu zawodników, w tym Primož Roglič, liczyli na odrobienie strat do swoich największych rywali. Sprzyjał temu górzysty teren trasy czwartego etapu – zawodnicy rywalizowali na dystansie 183 kilometrów, a jego druga część była naszpikowana podjazdami. Pośród kategoryzowanych wspinaczek były: Col de Boubon (4,4 km; 6%). Côte de Vauxenard (3,2 km; 6,7%), Col de Durbize (2,2 km; 9,4%), Mount Brouilly (3 km; 7,3%), gdzie ulokowano linię mety, a także Col du Fut d’Avenas (5,1 km; 7,3%), którą zawodnicy pokonywali podczas rundy w końcówce etapu.

Po drużynowej jeździe na czas koszulkę lidera klasyfikacji generalnej przejął Brandon McNulty z UAE Team Emirates.

Teren, po którym ścigali się dzisiaj zawodnicy, sprzyjał odjazdom, dlatego liczne ataki bezpośrednio po starcie nie były żadnym zaskoczeniem. Raz po raz od peletonu odrywały się kolejne grupki, ale do pierwszej kategoryzowanej wspinaczki dojechała cała grupa. Na podjeździe zaatakował Christian Scaroni (Astana Qazaqstan Team), do którego doskoczyli lider klasyfikacji górskiej Mathieu Burgaudeau (TotalEnergies), Stefan Bissegger (EF Education-EasyPost) oraz Jasper De Buyst (Lotto Dstny).

Przewaga czteroosobowej czołówki ustabilizowała się na poziomie dwóch minut, a o stabilną sytuację dbali między innymi kolarze INEOS Grenadiers i BORA – hansgrohe. Stosunkowo stabilny układ zmienił się na około 55 kilometrów do mety, gdy na podjeździe pod Col de Durbize odjechali Mathieu Burgaudeau i Christian Scaroni. Najsilniejszy z ucieczki okazał się Włoch, który wygrał górską premię i po chwili samotnie utrzymywał się na prowadzeniu. Tymczasem w peletonie wysokie tempo dyktowali kolarze BORA – hansgrohe, mający nadzieję na sukces Primoža Rogliča.

Zawodnik Astana Qazaqstan Team zdołał wjechać jako pierwszy na Mont Brouilly, ale niedługo później został wchłonięty przez zielony pociąg BORA – hansgrohe. Przed jedyną lotną premią na dzisiejszym etapie, w wyścigu prowadziła spora grupa. W zaciętej walce o sekundy najszybszy okazał się Remco Evenepoel (Soudal – Quick Step), wyprzedzając Primoža Rogliča oraz Laurence’a Pithiego z Groupama-FDJ. Na czele zawiązała się wtedy czteroosobowa akcja, w której znalazł się jeszcze Matteo Jorgenson, jednak peleton nie pozwolił odjechać mocnej grupce.

Kilkudziesięcioosobowy peleton rozpoczął podjazd pod Col du Fut d’Avenas, u podnóża którego zaatakowali Luke Plapp (Team Jayco AlUla) i Louis Vervaeke (Soudal – Quick Step). Belg szybko zrezygnował jednak z jazdy na czele, przez co z przodu pozostał jedynie Australijczyk, do którego po chwili doskoczył Santiago Buitrago (Bahrain – Victorious).

Jednocześnie w stale zmniejszającej się grupce faworytów upadek zaliczył David Gaudu (Groupama-FDJ), który nie utrzymał równowagi w trakcie zdejmowania kurtki i pociągnął za sobą Aureliena Paret-Peintre (Decathlon AG2R La Mondiale).

Prowadzący duet wypracował sobie kilkanaście sekund przewagi, którą utrzymał na zjeździe. Na ostatnich kilometrach w okrojonym peletonie zorganizowała się ekipa INEOS Grenadiers, jednak różnica wynosiła wtedy ponad 30 sekund. Rozpoczynając finałową wspinaczkę pod Mont Brouilly, na czele grupy jechali nie tylko kolarze brytyjskiej formacji, ale i BORA – hansgrohe, Soudal – Quick Step i UAE Team Emirates.

Mimo pracy zawodników z grupy faworytów, dwaj liderzy cały czas utrzymywali prowadzenie. Przed wjazdem na ostatni kilometr, Santiago Buitrago zgubił Luke’a Plappa i samotnie pognał po zwycięstwo. Kilkadziesiąt sekund za jego plecami zaatakował Remco Evenepoel, jednak nie było to ostateczne przyspieszenie Belga. Na jego kole utrzymało się kilku innych pretendentów do triumfu w całym wyścigu.

Zrywy wśród faworytów nie doprowadziły do zmniejszenia przewagi Santiago Buitrago, który wygrał czwarty etap Paryż-Nicea. Niedługo później linię mety przeciął Luke Plapp, a podium uzupełnił Mattias Skjelmose (Lidl-Trek), ogrywając Remco Evenepoela na kresce.

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął Luke Plapp, za którym plasują się Santiago Buitrago i Brandon McNulty.

Wyniki 4. etapu Paryż-Nicea 2024:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułTirreno-Adriatico 2024: Phil Bauhaus wygrywa bardzo długi etap
Następny artykuł10. generacja Gianta TCR zaprezentowana!
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Marcraft
Marcraft

Typowy, fajny wyścig kolarski. Do końca dużo się działo. Roglic już chyba wypalony, bez szans na wygranie Tour de France.