fot. Team Visma | Lease a Bike

Przed nami pierwsze północne klasyki w sezonie 2024. W tzw. „weekend otwarcia” jednymi z głównych faworytów obu imprez będą kolarze Team Visma | Lease a Bike, na okoliczność czego przepytany przez dziennikarzy WielerFlits został Wout van Aert. Jakie są ambicje holenderskiego zespołu?

Gdy na starcie melduje się Wout van Aert to zawsze oczy zarówno rywali, jak i kibiców są zwrócone w stronę 29-letniego belgijskiego gwiazdora. Ten zdążył już udowodnić swoją dobrą formę podczas Volta ao Algarve, gdzie wygrał jeden z etapów, a w klasyfikacji generalnej zajął 7. miejsce, zatem wielu oczekuje teraz po nim walki o triumf w Omloop Het Nieuwsblad i Kuurne-Bruksela-Kuurne.

Z zespołem, z którym zaczynamy, nie możemy jechać pasywnie. Trzeba odważnie powiedzieć, że chcemy wygrać oba wyścigi. To będzie bardzo trudne, ale takie muszą być ambicje

— zaczął rozmowę Wout van Aert.

Team Visma | Lease a Bike nie wystawia klasycznego sprintera, jakim bez wątpienia jest Olav Kooij, a ich skład pełny jest kolarzy zdolnych do atakowania z daleka. Jak wpłynie to na taktykę holenderskiej ekipy, szczególnie w połączeniu z dość kiepskimi prognozami pogody zwiastującymi deszcz i bardzo niskie temperatury?

Deszcz oczywiście utrudnia wyścig, ale prognozy zmieniały się kilkukrotnie. Obecnie spodziewane są opady i jest to z pewnością coś, na co będziemy zwracać uwagę. Również temperatura nie będzie zbyt wysoka, co sprawi, że wyścig będzie jeszcze trudniejszy. Mamy skład zdolny do rozerwania stawki, a w razie czego ja potrafię zafiniszować. Wiem co dziennikarze mają na myśli wypominając nam brak sprintera. Tak, nie będziemy czekać na finisz. To jest nasz plan. To zawsze jest nasz sposób na ściganie się

— podkreślał Wout van Aert.

A co z rywalami? Czy Team Visma | Lease a Bike musi się kogoś szczególnie obawiać? Na wstępnej liście startowej znalazło się wiele gwiazd kolarstwa, Belg zapewne wie już z kim dokładnie przyjdzie mu się zmierzyć. Rok temu na podium stało dwóch kolarzy z jego zespołu, a przedzielił ich wówczas Arnaud De Lie, który ponownie stanie na starcie Omloop Het Nieuwsblad.

O Boże. Nie lubię o tym myśleć, ale na pewno Matej Mohorič należy do groźnych rywali. Tom Pidcock również był bardzo dobry w Algarve. Spodziewam się też wiele w takiej pogodzie po Timie Wellensie. Jest też Julian Alaphilippe, który w ostatnich latach jeździł mniej klasyków, ale zawsze będzie jednym z zawodników, na którego zwracamy uwagę. Czy teraz wypowiedzi Patricka Lefevere’a dodatkowo go pobudziły? Mam zamiar trzymać się od tego tematu z daleka. Na jednych to działa, na innych nie

— dodawał 29-letni Belg.

Przed Woutem van Aertem debiut w Kuurne-Bruksela-Kuurne. Bardziej sprinterski z klasyków „weekendu otwarcia” dotychczas nie znajdował się w kalendarzu gwiazdora Team Visma | Lease a Bike, ale to się zmieni w tym roku.

Muszę się przyznać, że to wyścig, którego trasy kompletnie nie znam, a już na pewno tej część na drogach walońskich. Będzie to więc ciekawe i nowe wyzwanie. W przeszłości często opuszczaliśmy Kuurne, aby udać się na świeżości na Strade Bianche. Jednak w związku ze zbliżającym się treningiem wysokościowym poprosiłem o dołożenie mi tego wyścigu do kalendarza i zobaczymy jak to zadziała

— zakończył Wout van Aert.

Omloop Het Nieuwsblad już w sobotę, zaś Kuurne-Bruksela-Kuurne tradycyjnie zostanie rozegrana w niedzielę. Zapowiedzi obu wyścigów przeczytają Państwo w naszym serwisie.

Poprzedni artykułEcha odwołanej „czasówki” w O Gran Camiño 2024: „To była logiczna decyzja”
Następny artykułKolarska przygoda w Katalonii – leć na jazdę, nie na obóz!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments