Demi Vollering od kilku sezonów należy do ścisłej czołówki w kobiecym peletonie. Zwyciężczyni ubiegłorocznego Tour de France Femmes rzekomo miała otrzymać ofertę kontraktu opiewającego na milion euro od ekipy UAE Team ADQ.
W ostatnich latach Team SD Worx – Protime całkowicie zdominował kobiecą rywalizację, gromadząc w swoich szeregach najlepsze zawodniczki na świecie. Demi Vollering, Lotte Kopecky, Lorena Wiebes, Marlen Reusser… to tylko kilka kolarek, odpowiedzialnych za sukcesy holenderskiej formacji w ubiegłym sezonie.
Utrzymanie tylu zawodniczek ze światowej czołówki w jednej drużynie jest wyzwaniem pod kątem finansowym, szczególnie, jeśli inne ekipy robią pod nie podchody. Według doniesień Marijn de Vriesa dla holenderskiego portalu NRC, UAE Team ADQ miał złożyć Demi Vollering ofertę w wysokości miliona euro za sezon.
Holenderka jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. W ubiegłym roku zwyciężyła w: Tour de France Femmes, Liege-Bastogne-Liege, Strzale Walońskiej, Amstel Gold Race, Strade Bianche, Dwars door Vlaanderen, Vuelta a Burgos Feminas, Tour de Romandie Feminin, a oprócz tego zdobyła srebrny medal mistrzostw świata ze startu wspólnego i notowała liczne triumfy na pojedynczych odcinkach.
– Nie wiem tego, nie jestem jej menedżerem, tylko dyrektorem sportowym. Czytałem ten sam artykuł, ale nie wiem. To dużo pieniędzy. Jest jedną z najlepszych kolarek na świecie, więc to oczywiste, że chcemy ją zatrzymać, ale nie za milion euro
– mówił Danny Stam, dyrektor sportowy Team SD Worx – Protime, w rozmowie z Global Cycling Network.
Gdyby Demi Vollering dołączyła do bliskowschodniej ekipy na takich warunkach, byłaby najlepiej opłacaną zawodniczką w peletonie – pierwszą, która zarobiłaby milion euro rocznie. Prasowe doniesienia skomentowała również Lorena Wiebes, zespołowa koleżanka Holenderki, jedna z najlepszych sprinterek na świecie.
– To szalone. Kiedy zaczynałam się ścigać w Parkhotel Valkenburg, byłam szczęśliwa, że mogę zamienić moje hobby w pracę, ale absolutnie nie myślałam o czymś takim. W moim przypadku nie chodzi tylko o pieniądze, bo musisz czuć się dobrze w drużynie
– mówiła sprinterka Team SD Worx – Protime na konferencji prasowej po pierwszym etapie UAE Tour Women, cytowana przez Cyclingnews.
– Dobrze, że płace idą w górę, ale powinnyśmy myśleć też o innych kolarkach, nie tylko tych z czołówki. Powiedziałabym, że Demi jest tego warta, ale istotne jest też to, by pomocniczki dobrze zarabiały, pełnią bardzo istotną rolę. W peletonie wciąż są kolarki, które nie zarabiają nic. To ważne, by miały coś ze ścigania, a nie robiły tego za numer i koszulkę
– dodała.
Według ankiety stowarzyszenia The Cyclists’ Alliance, 25% zawodniczek ścigających się na poziomie kontynentalnym nie zarabia na kolarstwie, a 70% dostaje za jazdę poniżej 10 tysięcy euro rocznie. Więcej można przeczytać o tym –> tutaj.
„..pierwszą, która zarobiłaby milion euro dziennie.”
Wydaje się, że fragment do poprawy. Takie zarobki, nie są nawet osiągalne przez Cristino Ronaldo w Arabii :D.
„Gdyby Demi Vollering dołączyła do bliskowschodniej ekipy na takich warunkach, byłaby najlepiej opłacaną zawodniczką w peletonie – pierwszą, która zarobiłaby milion euro dziennie.” – rocznie 😉