Organizatorzy Tour Colombia postanowili sprawdzić możliwości organizmów zawodników biorących udział w wyścigu i zdecydowali się na ulokowanie finiszu na podjeździe pod Alto del Vino. Wspinaczka mierzy ponad 30 kilometrów, a jej średnie nachylenie przekracza 5%!
Nieczęsto możemy zobaczyć tak widowiskowy profil etapu, jak w przypadku dzisiejszego odcinka Tour Colombia. Po czterech dniach spędzonych w płaskim i pagórkowatym terenie, nadszedł czas na prawdziwy test dla zawodników. Kolarze rywalizujący w południowoamerykańskim wyścigu rozpoczną ściganie w miejscowości Cota, ulokowanej 2,5 kilometra nad poziomem morza.
Po krótkim płaskim dojeździe i 4-kilometrowej wspinaczce, znajdą się na szczycie Alto del Vino (2839 m n.p.m.), z którego… zjadą, meldując się na wysokości 700 metrów n.p.m. Następnie zawrócą, by ponownie podjechać pod Alto del Vino. Tym razem wzniesienie nie będzie mierzyło 4 kilometrów, a ponad 30!
Kolarze będą musieli wjechać na 2800 metrów n.p.m. po szosie o średnim nachyleniu wynoszącym 5,5%. Sam podjazd jest całkiem regularny, choć znajdzie się na nim kilka fragmentów lekkiego wypłaszczenia. Wymagająca będzie również 7-procentowa ścianka na koniec wspinaczki, która z pewnością da się we znaki po tak wycieńczającym wysiłku.
W klasyfikacji generalnej Tour Colombia prowadzi obecnie Rodrigo Contreras (Nu Colombia), jednak po dzisiejszym etapie należy spodziewać się sporych przetasowań. Głównymi faworytami są oczywiście kolarze najwyższej dywizji, w tym: Richard Carapaz, Esteban Chaves, Rigoberto Uran (EF Education-EasyPost), Harold Tejada, Alexey Lutsenko (Astana Qazaqstan Team), Nairo Quintana (Movistar Team) czy Egan Bernal (Kolumbia).
Do tej pory na podjeździe pod Alto del Vino kończyły się tylko dwa etapy Vuelta a Colombia, wyścigu kategorii 2.2. Triumfowali na nim Darwin Atapuma oraz Edgar David Cadena, który startuje w tegorocznej odsłonie Tour Colombia.