Kolejny etap AlUla Tour zakończył się sprinterską potyczką, jednak nie był to zwykły finisz. Na lekkim podjeździe Tim Merlier zaprezentował niesamowitą moc, rozpoczynając swój sprint na 300 metrów do mety! Na kresce o włos pokonał Bryana Coquarda, który początkowo był przekonany, że wygrał.
Przedostatni odcinek AlUla Tour prowadził z Hegry do Marayi i nie był aż tak wietrzny, jak poprzednie etapy. Mimo tego, kolarze po zakończeniu zmagań przyznawali, że był to najbardziej stresujący dzień podczas zmagań w Arabii Saudyjskiej, o czym świadczyły liczne kraksy.
Dzisiejszy finisz umiejscowiono na kilkusetmetrowym, lekkim wzniesieniu, ale ze względu na płaski charakter trasy można było spodziewać się tam finiszu z peletonu. Rzeczywiście – o zwycięstwo walczyli sprinterzy. W chaotycznej końcówce najlepiej odnalazł się Tim Merlier z Soudal – Quick Step. Nie mając przed sobą żadnego zawodnika, Belg musiał rozpocząć sprint na 300 metrów do mety. W końcówce doganiał go Bryan Coquard z Cofidisu – zawodnicy niemal w tym samym momencie przecięli kreskę.
Francuz uniósł rękę w geście triumfu, jednak obraz z fotofiniszu wskazał, że najszybszym kolarzem na dzisiejszym etapie AlUla Tour był Tim Merlier.
– To była trudna końcówka, zdecydowałem się ruszyć z daleka, bo wiedziałem, że mam na to nogi
– mówił po zakończeniu rywalizacji Belg z Soudal – Quick Step.
– Wiem, że dobrze czuję się w tego typu wysiłkach, a musiałem zacząć finiszować, bo byłem wystawiony na wiatr. W inny sposób nie dało się zwyciężyć. Jeśli nie spróbujesz, to na pewno nie wygrasz. Po finiszu Bryan mówił, że to on wygrał, ale ja nie byłem pewny. Cieszę się, że mogę tu siedzieć
– dodał Merlier, siedząc na fotelu dla zwycięzcy etapu AlUla Tour.
🚩🚴♂️🚴♂️💨
Relive the attacks and the tight sprint of the last kilometer!#AlUlaTour pic.twitter.com/k0GnJ5aLwl
— AlUla Tour (@thealulatour) February 2, 2024