fot. INEOS Grenadiers

Kilka dni temu informowaliśmy o transferze Theodora Storma do INEOS Grenadiers. Z przenosin swojego gwiazdora nie jest zadowolony szef ColoQuick – Christian Moberg.

Moberg to dyrektor sportowy ColoQuick – ekipy, która od kilku lat regularnie wypuszcza do mocniejszych ekip kolejnych kolarzy, a najbardziej znanym z nich jest Jonas Vingegaard – dziś dwukrotny zwycięzca Tour de France. Kto wie, czy w przyszłości w jego ślady nie pójdzie Theodor Storm. Nie w znaczeniu dosłownym, bo 18-latkowi zwycięstwo w Wielkiej Pętli raczej nie grozi, jednak z pewnością jest wielkim talentem, o czym świadczą drugie miejsce w Grand Prix Rüebliland i Paryż-Roubaix dla juniorów.

Nic dziwnego, że na 18-latka parol zagiął INEOS Grenadiers, w ostatnich latach bardzo chętnie sięgający po młodych, zdolnych kolarzy. Od 2018 roku ekipę zasilali m.in. Egan Bernal (20 lat w momencie transferu), Pavel Sivakov (20), Ethan Hayter (21), Carlos Rodriguez (18), Magnus Sheffield (19) i Joshua Tarling (18).

Ekipa wie zatem, jak opiekować się młodymi kolarzami i bardzo możliwe, że Storm nie pożałuje, że z juniorskiego NPV-Carl Ras Roskilde Junior przeniósł się właśnie tam. Sęk w tym, że wcześniej zdążył z ColoQuick podpisać umowę, która w związku z przepisami UCI przestała obowiązywać w momencie dogadania się z worldtourowym Ineosem.

– Niestety kolarstwo to nie piłka nożna. Jeśli Real Madryt przejmie jakiś młody talent, który ma kontrakt z Kopenhagą, to będzie musiał zapłacić dużo pieniędzy. W naszym przypadku to tak nie działa. INEOS nic nam nie dał. Po prostu powiedzieli: „Dziękujemy za pomoc i Wesołych Świąt”. To może być szokujące, ale naprawdę – jeden z najlepszych zespołów na świecie zabrał nam niesamowicie utalentowanego kolarza z ważnym kontraktem, a my nie mamy z tego absolutnie nic. Ale tak to już niestety działa, nawet jeśli walczyliśmy naprawdę ciężko, żeby zapewnić sobie podpis Theodora. Pamiętajmy też, że to wszystko wydarzyło się tuż przed rozpoczęciem sezonu…

– mówił Moberg w rozmowie z duńską TV2.

Biorąc to wszystko pod uwagę, można domyślać się, że duńska ekipa nie zdąży sobie zapewnić odpowiednio mocnego zastępstwa za młodego kolarza. Jej największymi gwiazdami będą zatem najprawdopodobniej niezły czasowiec – Frederik Muff (trzy miejsca w czołowej „10” trzech ostatnich Chrono des Nations), Joshua Gudnitz (zwycięstwo w Eschborn-Frankfurt u23) oraz zwycięzca etapowy i czterodniowy lider Orlen Wyścigu Narodów – Nikolaj Mengel.

Poprzedni artykułPoznaliśmy skład LUKS Trójka Piaseczno. Do drużyny dołączy Filip Prokopyszyn
Następny artykułEllen van Dijk ogłosiła datę powrotu do ścigania po urodzeniu dziecka
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jacek
Jacek

Nie, to są jakieś jaja po prostu.