fot. Jumbo-Visma

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia drogi najlepszych przełajowców świata przetną się po raz pierwszy w tym sezonie. Miejscem spotkania „wielkiej trójki” będzie belgijska Antwerpia, gdzie na piaszczystej trasie rozegrana zostanie kolejna runda Przełajowego Pucharu Świata.

Podobnie jak przed rokiem, pierwszym pojedynkiem „wielkiej trójki” w sezonie będzie wyścig z cyklu Pucharu Świata w Antwerpii. Na starcie zobaczymy Mathieu van der Poela (Alpecin-Deceuninck) i Wouta van Aerta (Jumbo-Visma), którzy wczoraj ścigali się w Exact Cross w Mol, a także Toma Pidcocka (INEOS Grenadiers).

Wczorajsze zmagania w Zilvermeercross pozwoliły zawodnikom przepalić nogę na piasku, którego w nadmorskiej Antwerpii nie zabraknie. Najtrudniejsze odcinki zostały zaplanowane na końcówkę rundy. Warto zwrócić również uwagę na krętą i wymagającą fizycznie sekcję leśną, w której nie powinno zabraknąć błota.

Przed wczorajszym wyścigiem w Mol zadawaliśmy sobie wiele pytań na temat dyspozycji Mathieu van der Poela i Wouta van Aerta, którzy do tej pory nie wystartowali w tej samej imprezie. Zmagania w Zilvermeercross wyjaśniły nam pewne kwestie – na ten moment wydaje się, że to Holender, aktualny mistrz świata, jest w lepszej dyspozycji od swojego głównego rywala.

Zobaczyliśmy to na trudnych technicznie odcinkach trasy, których w Antwerpii nie zabraknie. Zastanawiająca jest również dyspozycja Wouta van Aerta w zestawieniu z Tomem Pidcockiem, który w ubiegłym tygodniu sięgnął po zwycięstwo w Pucharze Świata w Namur, a dzień wcześniej uległ jedynie Mathieu van der Poelowi. Jedno jest pewne – to właśnie ci kolarze są głównymi faworytami do zajęcia pierwszych trzech miejsc w dzisiejszym wyścigu w Antwerpii.

Nie można lekceważyć jednak specjalistów od kolarstwa przełajowego, którzy w ostatnim czasie prezentowali naprawdę bardzo dobrą formę. W tym gronie są przede wszystkim zawodnicy Baloise Trek Lions, jak: Pimo Ronahaar, Joris Nieuwenhuis, Thibau Nys czy Lars van der Haar. W czołówce powinniśmy zobaczyć również Eliego Iserbyta z Michaelem Vanthourenhoutem (Pauwels Sauzen-Bingoal), a także Nielsa Vandeputte (Alpecin-Deceuninck), bardzo dobrze radzącego sobie na piasku.

W licznej stawce wyścigu elity kobiet zobaczymy aktualną mistrzynię świata, Fem van Empel (Jumbo-Visma), która do tej pory nie przegrała jeszcze żadnego wyścigu w tym sezonie. Holenderka jest zdecydowaną faworytką, a jej ewentualna porażka byłaby ogromnym zaskoczeniem. Fem van Empel po piętach depczą jednak rodaczki, na czele z Ceylin del Carmen Alvarado (Alpecin-Deceuninck), Lucindą Brand (Baloise Trek Lions), która odniosła wczoraj zwycięstwo w Mol, a także Puck Pieterse (Fenix-Deceuninck).

Ze względu na podobny poziom reprezentowany przez wspomniane wyżej zawodniczki, możemy spodziewać się dziś naprawdę zaciętych zmagań. W walkę o czołowe lokaty powinny włączyć się również: Annemarie Worst (Cyclocross Reds), Shirin van Anrooij (Baloise Trek Lions), Manon Bakker czy Inge van der Heijden (Crelan-Corendon).

Listy zgłoszeń: mężczyźni, kobiety

Wyścigi w Antwerpii będą transmitowane od 13.40 (kobiety) i 15.00 (mężczyźni) w Eurosporcie 1 / Playerze.

Poprzedni artykułBracia Anders i Tobias Halland Johannessen zostają na dłużej w Uno-X Mobility
Następny artykułPolski Związek Kolarski opublikował kalendarz Pucharu Polski w kolarstwie szosowym 2024
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments