fot. Giro d'Italia

Jak podaje Het Nieuwsblad, belgijska ekipa Lotto Dstny ponownie nie skorzysta z dzikiej karty na Giro d’Italia. Czołowy Pro Team ma prawo do wybierania sobie wyścigów World Tour i w ich kalendarzu nie znajdzie się włoska trzytygodniówka.

Po spadku z World Touru przed Lotto Dstny pojawiły się nowe możliwości – najlepsze drużyny drugiej dywizji są w niemalże lepszej sytuacji niż World Teamy, bowiem nie mają obowiązku, a jedynie możliwość startowania w największych wyścigach świata. To rodzi wielką swobodę w budowaniu sobie kalendarza, z czego niegdyś korzystały Alpecin-Deceuninck czy TotalEnergies, a teraz czynią to włodarze Lotto Dstny i Israel-Premier Tech.

Tym samym zanosi się, że belgijski zespół ponownie nie podejmie się próby powtórki zwycięstwa etapowego Thomasa De Gendta z 2022 roku, a przynajmniej nie w tym sezonie. Plotki bowiem głoszą, że Lotto Dstny pojawi się na starcie Giro d’Italia w 2025 roku, który będzie miał być dla nich ostatnim etapem przygotowań do powrotu do World Touru.

Het Nieuwsblad donosi, że przyczyną takiej decyzji jest brak głębi w składzie belgijskiej formacji oraz chęć mocnego skupienia się na wiosennych klasykach oraz innych wyścigach rozgrywanych równolegle do włoskiej trzytygodniówki. Z tym pierwszym argumentem mocno polemizowaliśmy w ramach naszej Naszosowej zapowiedzi sezonu 2024 dotyczącej tej drużyny.

Poprzedni artykułStartuje przełajowy Kerstperiode – przed nami 6 pojedynków „wielkiej trójki”! [zapowiedź]
Następny artykułPierwsze starcie Van der Poela z Van Aertem – zapowiedź Exact Cross w Mol 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments