Po czterech latach przerwy Mark Cavendish znów będzie mógł liczyć na wsparcie Marka Renshawa. 41-latek nie wraca jednak z emerytury, a zasili szeregi Astana-Qazaqstan Team jako dyrektor sportowy.
Starsi kibice zapewne pamiętają, że Renshaw był w przeszłości jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym kolarzem w pociągu Marka Cavendisha, gdy ten osiągał największe sukcesy. Najpierw towarzyszył mu w HTC-Columbia, później, po dwuletniej przerwie na pobyt w Rabobanku, dołączył do niego w Quick-Stepie, by w końcu, wraz ze swoim liderem zasilić szeregi Dimension Data.
Gdy po sezonie 2019 Manxman przechodził do Bahrain-Victorious, on kończył karierę i zapewne nie spodziewał się, że jego lider za cztery lata będzie potrzebował jego pomocy w batalii o rekordowe, 35. zwycięstwo etapowe w Tour de France. Tymczasem znakomity występ Brytyjczyka w Wielkiej Pętli z 2021 roku i pechowy upadek 24 miesiące później, spowodowały, że losy rekordu, aktualnie dzielonego przez Brytyjczyka i Eddy’ego Merckxa, mają rozstrzygnąć się w 2024.
Wygląda na to, że zdaniem Cavendisha, podczas tak ważnego sezonu, warto mieć obok siebie sprawdzonych ludzi, a Renshaw z całą pewnością takim jest – nie tylko jako kolarz. W końcu już w zeszłym roku był doradcą swojego nieco młodszego kolegi ds. sprintów i rozprowadzeń, a całkiem niezłe efekty tej współpracy można było obserwować podczas Tour de France. Teraz trzeba zobaczyć, jak poradzi sobie z nieco bardziej absorbującą rolą.
Ten koleś… może czyścić łańcuch w warsztacie Merckxa.. oby tylko nie zrobił sobie większego kuk niż ostatnio 😉