Primož Roglič (Jumbo-Visma) był pierwszy pod Sanktuarium Madonna di San Luca i wygrał wyścig Giro dell’Emilia. 

106. edycja włoskiego wyścigu prowadziła z z Carpi do Sanktuarium Madonna di San Luca. Przed rundami w San Luca był długi dojazd z podjazdami pod Samone (6,1 km, śr. 6,3%) i Monte Nonascoso (5,9 km, śr. 7,1%). Wspinaczka do San Luca (2,1 km, śr. 9,4%, max. 18%) miała być pokonywana pięciokrotnie.

Jedynym Polakiem na liście startowej był Rafał Majka (UAE Team Emirates).

W pierwszą ucieczkę zabrali się: Alex Bogna (Alpecin Deceuninck), Jacopo Mosca (Lidl Trek), Mattia Bais (Eolo Kometa) oraz Emanuele Ansaloni i Matteo Montefiori (obaj #InEmiliaRomagna). Po kilku kilometrach dojechali do nich Christian Scaroni (Astana Qazaqstan Team), Floris De Tier (Bingoal WB) i Marcel Camprubi (Q36.5 Pro Cycling Team).

Na podjeździe Samone (6,1 km, śr. 6,3%) odpadli z czołówki Montefiori i Camprubi, a pozostała szóstka miała ponad dwie minuty przewagi. W peletonie pracę wykonywali kolarze UAE Team Emirates.

Premię górską Monte Nonascoso (5,9 km, śr. 7,1%) wygrał Bogna, a na zjeździe zaatakowali Scaroni i Bais. Pozostali zawodnicy z ucieczki zostali doścignięci. Dwaj Włosi na 60 kilometrów przed metą mieli niespełna minutę przewagi.

Już na pierwszym podjeździe do Sanktuarium Madonna di San Luca peleton wchłonął harcowników. Tempo dyktował Rafał Majka (UAE Team Emirates). Na atak zdecydowali się Quentin Pacher (Groupama – FDJ) i Chris Harper (Team Jayco AlUla).

Dwójka wypracowała sobie pół minuty przewagi, ale podczas drugiego podjazdu Pacher nie wytrzymał tempa konkurenta. Natomiast z peletonu na atak zdecydował się mistrz Włoch Simone Velasco (Astana Qazaqstan Team), ale szybko został doścignięty.

Kolejnym śmiałkiem okazał się Fausto Masnada (Soudal – Quick Step). Na zjeździe obok Włocha wręcz przemknął Giovanni Aleotti (BORA – hansgrohe). Niestety świetnie jadący Aleotti złapał gumę i został doścignięty. 19 kilometrów przed metą na czele kręcił tylko Harper z przewagą kilkunastu sekund.

Na przedostatnim podjeździe zaatakował Adam Yates (UAE Team Emirates) i to spowodowało, że peleton dogonił Harpera. W grupie kręciło około 20 kolarzy. Po kolejnym przyspieszeniu Adama Yatesa odpadli kolejni zawodnicy, w tym Pavel Sivakov (INEOS Grenadiers).

Ostatnią rundę w czołówce zaczęli: Adam Yates i Tadej Pogaćar (obaj UAE Team Emirates), Enric Mas (Movistar), Aleksandr Vlasov (BORA – hansgrohe), Primož Roglič (Jumbo-Visma), Richard Carapaz (EF Education-EasyPost), Giulio Ciccone (Lidl – Trek), Simon Yates (Team Jayco AlUla) i Michael Woods (Israel – Premier Tech).

Finałowy podjazd na czele zaczął Adam Yates, który pracował dla swojego lidera. Jako pierwszy zaatakował Vlasov, ale na niewiele się to zdało. Przyspieszenie Pogacara wytrzymali tylko Roglic i Carapaz. Kiedy Słoweniec zwolnił dojechali Mas i Vlasov.

Zaczęło się szachowanie i na 500 metrów przed metą dołączyli także Simon Yates i Woods. Zaatakował Roglić i ten atak okazał się decydujący. Drugi był Pogaćar, a trzeci Simon Yates.

Wyniki Giro dell’Emilia 2023:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułCRO Race 2023: Orluis Aular z etapem i koszulką lidera
Następny artykułVoster ATS Team zakończy sezon podczas Tour of Türkiye 2023
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Asia
Asia

Pogi mimo że nie wygrał jest w formie i naprawdę świetnie jechał👍

Tajfun
Tajfun

Roglic w swoim stylu, pijawka do sprintu i dopiero atak na kreskę…

Norbert
Norbert

Roglicz pijawka? Największa pijawką jest pogi, nie ma dobrych pomocników i prawie zawsze się wozi za Jumbo..