fot. Jumbo-Visma

Za nami walka na Altu de l’Angliru, a dokładnie kolejny koncert Jumbo-Visma na tegorocznej Vuelcie. Mają trzy pierwsze miejsca na etapie i w klasyfikacji generalnej.

Primož Roglič jako pierwszy rozpoczął prawdziwą rywalizację o zwycięstwo na Angliru i ostatecznie także wygrał. Na szczyt wjechał tuż przed Jonasem Vingegaardem. W klasyfikacji generalnej plasuje się na trzecim miejscu ze stratą ponad minuty do Seppa Kussa.

Na Angliru zawsze dzieją się ważne rzeczy. Jednak w tym roku było jeszcze piękniej. Na części, gdzie przyspieszyłem trzeba jechać własnym tempem, bo jest tak stromo. Sepp powiedział, że czuje się gorzej i żeby każdy jechał jak najszybciej. Odpowiedziałem, żeby walczył dalej, a wtedy zachowa koszulkę

– powiedział na mecie zwycięzca etapu.

Jonas Vingegaard miał szansę na trzecią wygraną etapową w tym wyścigu. Ostatecznie zajął drugie miejsce, ale mocno zbliżył się do Seppa Kussa. Jego strata do lidera wynosi obecnie tylko 8 sekund.

Naszym celem było zwycięstwo etapowe i chcieliśmy także utrzymać trzy pierwsze miejsca w klasyfikacji generalnej. Wyszło tak jak chcieliśmy. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Cieszę się, że Sepp nadal jest liderem. Szczerze? Mam nadzieję, że zachowa koszulkę lidera. Naprawdę mam nadzieję, że Sepp wygra Vueltę

– przyznał duński kolarz.

Przemówił także lider wyścigu. Sepp Kuss nie oddaje czerwonej koszulki, ale trzeba przyznać, że konkurencji Jumbo-Visma nie ma. Dlatego też holenderski zespół może myśleć o Amerykaninie jako zwycięzcy wyścigu za wkład włożony w poprzednie wielkie toury w roli pomocnika.

Nie spodziewałem się, że będę teraz w tym miejscu. Miałem pomóc kolegom, a potem przyszła koszulka lidera. W ten sposób odkryłem coś nowego. Dobrze się współpracuje z Primożem i Jonasem. To wielcy mistrzowie. Chcę dostać swoją szansę, ale nie mam nic przeciwko pomocy kolegom, jeśli będzie taka potrzeba

– skomentował lider wyścigu, który w dniu rozgrywania 17. etapu obchodził 29. urodziny.

Bahrain-Victorious próbował pokrzyżować szyki Jumbo-Visma w kontekście zwycięstwa etapowego. Mikel Landa pokazał świetną dyspozycję, której brakowało we wcześniejszej części wyścigu. Hiszpan awansował na 5. miejsce i będzie walczyć o 4. pozycję.

Czułem się dobrze, ale Roglič i Vingegaard znów byli lepsi. Mój zespół nie mógł zrobić już więcej. Nie obchodzi mnie, co robi Jumbo-Visma. Teraz chcę wygrać etap i być jak najwyżej w klasyfikacji. Mam na to dwa dni i jestem zmotywowany

– przyznał Hiszpan dla Marcy.

Remco Evenepoel już nie walczy o najwyższe cele. W poprzednim roku skutecznie rywalizował w klasyfikacji generalnej, teraz stawia na tytuł najlepszego górala. Na 17. etapie wygrał dwie premie górskie, ale w połowie Angliru został doścignięty.

Kuss powiedział mi przed startem, że Jumbo-Visma chce spróbować wygrać etap, a ja powiedziałem, że jadę tylko po punkty na dwóch pierwszych premiach. Jumbo-Visma to jedyny zespół, który zasługuje tutaj na zwycięstwo. Dla mnie nie ma znaczenia, kto wygra, ale byłoby miło gdyby to był Sepp Kuss

– powiedział Evenepoel dla Sporzy.

Poprzedni artykułSam Oomen pierwszym kolarzem, który odchodzi z Jumbo-Visma
Następny artykułMathieu van der Poel wcześniej zakończy sezon szosowy?
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments